A A+ A++

Wygląda na to, że ogrodzone tereny nad Wisłokiem nie wrócą szybko w ręce miasta, które chce wykupić lub wydzierżawić je od dewelopera, bo wcześniej wybudowało na nich ścieżki rowerowe i spacerowe. Obecny właściciel ma dla tego terenu najwyraźniej inne plany, bo zaskarżył uchwałę Rady Miasta Rzeszowa, zgodnie z którą mają tam być tereny zielone. Tymczasem za blaszanym ogrodzeniem odbywają się libacje.

W marcu minie rok od momentu, gdy Hartbex (właściciel sporej działki na prawym brzegu Wisłoka) zamontował blaszane ogrodzenie na ścieżce pieszo-rowerowej przy Wisłoku i całkowicie uniemożliwił przejście przez ten fragment zieleńca.

Nie brakuje głosów, że to zemsta dewelopera za brak zgody miasta na realizację inwestycji w innej części miasta. Ogrodzony teren zarasta zielenią. W prześwitach ogrodzenia widać narastające wyspy śmieci przy ławkach – głównie butelki po alkoholu i plastikowe butelki.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTir uszkodził 120 metrów bariery. Zablokowana jezdnia w stronę Wrocławia
Następny artykułNowy sekretarz Łaskarzewa