Opole za deszczówkę płaci od 2017 roku. – Jednak tylko około 25 procent powierzchni miasta, z której deszczówka trafia do kanalizacji to tereny miejskie, pozostała część należy do mieszkańców lub firm – tłumaczy Agnieszka Maślak, naczelniczka ratuszowego wydziału infrastruktury technicznej.
I od przyszłego roku te opłaty zostaną przeniesione na właścicieli posesji. Radni zdecydowali dzisiaj, że za kwestie związane z deszczówką odpowiedzialna będzie miejska spółka Wodociągi i Kanalizacja, które przejmie kanalizację deszczową. Spółka także będzie rozliczać mieszkańców.
Ile mieszkańcy Opola zapłacą za deszczówkę, jeszcze nie wiadomo. Na razie nie ustalono stawek, a każda nieruchomość będzie musiała też wykazać, ile na jej terenie jest powierzchni, przez którą woda dostaje się do ziemi (np. trawniki) i za tę powierzchnię nie będzie musiała płacić, a ile jest takiej powierzchni, z której woda spływa do kanalizacji deszczowej.
W innych miastach, gdzie już wprowadzono opłaty za deszczówkę, ceny wynoszą około 4-5 zł za m sześc. odprowadzonych ścieków. A jak sprawdzić, ile tej deszczówki rzeczywiście spłynęło? Metody mogą być różne: od zastosowania liczników, poprzez obliczenia w oparciu o wskaźniki, jak np. średnia ilość opadów deszczu z ostatnich 10 lat.
– Z opłat będą zwolnione nieruchomości, na których deszczówka jest zagospodarowywana. Mamy nadzieję, że to zachęci mieszkańców do takich właśnie działań – podkreśla Agnieszka Maślak.
Opłaty zostaną wprowadzone na początku przyszłego roku. – Te pieniądze nie trafią do budżetu miasta, tylko do Wód Polskich – wyjaśnia Małgorzata Stelnicka, wiceprezydent Opola.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS