Jest petycja przeciwko likwidacji Młodzieżowych Domów Kultury. Mieszkańcy sprzeciwiają się planom prezydenta Jacka Majchrowskiego, który chce zlikwidować 11 takich placówek w Krakowie.
Prezydent skierował już projekty uchwał do rady miasta. Placówki miałyby się stać filiami Nowohuckiego Centrum Kultury, Centrum Kultury Podgórza, Dworku Białoprądnickiego i Krakowskiego Forum Kultury.
W całym mieście działa łącznie 11 młodzieżowych domów kultury, w tym m.in. Staromiejskie Centrum Kultury, Młodzieżowy Dom Kultury im. Gałczyńskiego, Dom Harcerza czy Centrum Młodzieży im. Henryka Jordana.
Z ich oferty korzysta prawie 16 tys. dzieci i młodzieży. Koszt funkcjonowania wszystkich domów kultury w tym roku ma wynieść prawie 30 milionów złotych. Prezydent Krakowa ocenia, że ich likwidacja i włączenie w struktury wspomnianych placówek ma przynieść oszczędności.
Bogusław Kośmider, zastępca prezydenta Krakowa tłumaczył w mediach społecznościowych, że „na pewno będzie dużo, dużo mniej pieniędzy”. – Jeśli nie zrobimy zmian, to nie starczy na bieżącą działalność dla wszystkich. Dlatego to są zmiany ratunkowe. Alternatywą jest finansowy chaos – stwierdził.
Więcej o sprawie pisaliśmy TUTAJ
Mieszkańcy oburzeni
Mieszkańcy stworzyli petycję do miejskich radnych o odrzucenie wniosku prezydenta Krakowa dotyczącego likwidacji młodzieżowych domów kultury.
– My, rodzice krakowskich dzieci, podatnicy, którzy utrzymują zarówno prezydenta, jak i radnych miasta Krakowa, jesteśmy stanowczo przeciwko oszczędzaniu na dzieciach, które są przyszłością naszą, narodu i świata! Jesteśmy pewni, że w tak szerokim budżecie znajdą się inne możliwości cięć, niekoniecznie na najmłodszych” – zaznaczają autorzy petycji.
Mieszkańcy zaznaczają, że „uchwały mają na celu oszczędności kosztem wynagrodzeń doświadczonego zespołu wychowawczego”.
– Kadra ta, oprócz przygotowania pedagogicznego i merytorycznego, ma również pełne zaufanie rodziców. Jesteśmy pewni, że nie skrzywdzą ani nie wykorzystają swoich podopiecznych. Wychowawcy znają dzieci i wspierają je od wielu lat, nie tylko w „urzędowych” 18 godzinach, opłacanych przez miasto, ale również po pracy. Są dostępni wieczorami, w weekendy oraz w wakacje. Rozwijają pasje, wyłapują talenty, pomagają wyrównać zaległości szkolne, uczą kreatywności, samodzielności, odpowiedzialności – czytamy w dokumencie.
Autorzy petycji dodają: – W momencie zmiany formy zatrudnienia w nowych jednostkach, zatrudnienie będą mogły znaleźć osoby bez odpowiedniego doświadczenia, nie znający dzieci i ich potrzeb. Przerwane zostaną wieloletnie projekty, zerwane zostaną więzi emocjonalne. Zaburzony zostanie uporządkowany świat dzieci, które w obecnym, niepewnym czasie potrzebują wyjątkowego wsparcia i powrotu do znajomych kątów i twarzy.
Kurator oświaty: Pozytywnej opinii nie będzie
Aby założenia prezydenta Jacka Majchrowskiego zostały zrealizowane, zgodę musi wyrazić rada miasta, a wcześniej – kurator oświaty.
Barbara Nowak, Małopolska Kurator Oświaty zapowiedziała już, że nie wyda pozytywnej opinii dla projektów uchwał w sprawie likwidacji młodzieżowych domów kultury.
– Są to miejsca, gdzie dzieci w wieku szkolnym mogą spędzać czas na zajęciach wszechstronnie rozwijających – podkreśla Nowak. – To uzupełnienie zajęć pozalekcyjnych. W MDK-ach pracują specjaliści, których szkoły nie zatrudniają – zaznacza.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS