Osiedle Centrum D w Nowej Hucie, przy placu Centralnym, było jednym z ośmiu, które wybrano do projektu “Spotkajmy się na podwórku” (rozpoczął się w 2018 roku). Miasto postanowiło odświeżyć wnętrza nowohuckich podwórek, zrobić tam przestrzeń spotkań i wspólnego spędzania czasu. Mieszkańcy osiedla Centrum D, którzy są aktywni i realizują swoje pomysły (na przykład murale), chcieli czegoś jeszcze poza ładną, estetyczną przestrzenią.
Podwórkowa galeria
– I o tym rozmawialiśmy na warsztatach, podczas konsultacji. Wyszliśmy z domów i zastanawialiśmy się, co powinno być na naszym podwórku, jaka historia do opowiedzenia – mówi Małgorzata Szymczyk-Karnasiewicz, aktywistka miejska i lokalna liderka. – Pokazałam mieszkańcom katalog z pracami Mariana Kruczka, niesamowitego rzeźbiarza, który mieszkał w bloku na osiedlu Centrum D. Blok ten, nazywany “Helikopterem” (pierwszy nowohucki wieżowiec), był domem wielu artystów, wizji i dzieł.
Podczas tych spotkań okazało się, że mieszkańcy (najstarsi) pamiętają jeszcze Kruczka, a przede wszystkim jego “Galerię pod chmurką”, którą urządził na podwórku – dokładnie w tym samym miejscu, które właśnie wyremontowano. Ktoś miał w domu zdjęcia z otwarcia galerii (nie tylko prace Kruczka były tam prezentowane), ktoś wspomnienia: była wiosna 1973 roku, kiedy Kruczek urządził tę wystawę, ludzie siedzieli na ławkach i kłócili o to, co dokładnie rzeźby przedstawiają; “to było dobre, bo robotnik mógł sobie otworzyć okno i popatrzeć na dzieło sztuki”.
Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Zwierzęta dostojne, ale nieoczywiste
Decyzja zapadła: na podwórku osiedla Centrum D będzie rzeźba plenerowa nawiązująca do dzieł Kruczka. Zarząd Zieleni Miejskiej (realizujący program “Spotkajmy się na podwórku”) zlecił wykonanie dzieła. Zrobił to Grzegorz Pronobis, którego firma odpowiadała za przygotowanie koncepcji dla wszystkich podwórek.
– Nie znałem dzieł Kruczka, na szczęście było mnóstwo materiałów, którymi mogłem się inspirować – opowiada Pronobis. – Nie była to łatwa praca, bo Kruczek był oryginałem, używał trudnych, jak na rzeźbę, materiałów. Jego zwierzęta były inne, dostojne, ale nieoczywiste.
Nazwali ją “Robaczek”
Rzeźba/instalacja stanęła na podwórku. Jedna z mieszkanek, Małgorzata Czerni-Czaja (autorka pracy o bloku artystów) nazwała ją “Robaczek”. I tak już zostało.
– Prawie trzy lata temu powstał szlak instalacji nowohuckich i rzeźb plenerowych; świetnie, że jesteśmy na tym szlaku – przekonuje Szymczyk-Karnasiewicz. – Ludzie znają już tę “wielką” historię Nowej Huty, teraz czas na opowiadanie drobiazgów. A “Robaczek” to przecież piękny punkt wyjścia do budowania relacji międzyludzkich. I nie ma znaczenia, że dla jednego to żółw, dla drugiego biedronka…
Marian Kruczek
Urodził się 1927 r. w Płowcach koło Sanoka. W 1946 r. wyjechał do Krakowa, gdzie kontynuował naukę w liceum sztuk plastycznych. W 1948 r. zdał maturę. Studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Uprawiał malarstwo, rzeźbę, grafikę. Z kombinacji znalezionych przedmiotów – części maszyn, trybów, drutów, śrub, koralików, muszelek – stworzył oryginalną sztukę z pogranicza ludowej baśniowości i zwierzęcej fantastyki. Jego kompozycje przestrzenne, rzeźby i reliefy oraz grafiki składają się na sugestywny świat artystycznej wizji. Zmarł w 1983 r. Do końca życia mieszkał w Nowej Hucie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS