Wcześniej urzędnicy starali się o zgodę na odstrzał zwierząt, ale spotkało się to z odmową RDOŚ. – Nie ma obecnie miejscowości, w której nie byłoby bobrów – żalą się władze Czarnego Dunajca.
W Czarnym Dunajcu na Podhalu przybywa bobrów. Zwierzęta zadomowiły się zarówno na podmokłych terenach w Piekielniku, Odrowążu, Pieniążkowicach czy Załucznem, jak i w górzystej miejscowości Ciche. Ich obecność stwierdzono także na obrzeżach samego miasta. Bobrów jest tak dużo, że miejscowi rolnicy nie radzą sobie z ich obecnością.
Utrapienie rolników w Czarnym Dunajcu. Coraz więcej bobrów
– W tej chwili nie ma już miejscowości bez bobrów. Ta populacja się rozrasta, rozrasta i rozrasta. One wchodzą już nawet do miejsc, gdzie nie ma nawet jak tych tam robić – rozkłada ręce sekretarz Czarnego Dunajca, Michał Jarończyk.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS