Drugie z dóbr — jak tłumaczy — nie dotyczy jedynie fizycznego wtargnięcia do lokalu, ale chroni też poczucie spokoju i bezpieczeństwa; odnosi się do miejsca, w którym człowiek chroni swoją prywatność.
— Naruszenie nietykalności mieszkania może zatem polegać na bezprawnym wtargnięciu w sferę nie samej „substancji mieszkania”, lecz w sferę określonego stanu psychicznego i emocjonalnego, jaki daje człowiekowi poczucie bezpiecznego korzystania z własnego miejsca zamieszkania — precyzuje.
Mec. Wernik podkreśla, że jeśli hałas jest na tyle uciążliwy, że uniemożliwia odpoczynek, spędzanie czasu na balkonie czy normalny sen, a co za tym idzie — doprowadza do sytuacji, w której właściciele opuszczają lokal. Skierowanie sprawy do sądu jest rozwiązaniem godnym rozważenia.
— Powodzenie pozwu zależy m.in. od udokumentowania naruszeń. Dobrze jest też wykazać wysokość krzywdy powstałej na skutek hałasów nadwyrężających zdrowie — konkluduje.
Nieobyczajne zachowania, alkohol, krzyki — sąd oceni 230 wybryków
Z przekazanych nam przez krakowski urząd danych wynika, że w ubiegłym roku nocne kontrole straży miejskiej w centrum zakończyły się wystawieniem ponad 4550 mandatów karnych, blisko 2000 pouczeniami i skierowaniem do sądu spraw dotyczących prawie 2 … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS