Podczas dzisiejszej sesji obserwowaliśmy mieszane nastroje na rynku akcji. Sesja na Starym Kontynencie rozpoczęła się od wzrostów, po czym indeksy zawędrowały w rejony wczorajszych minimów, by pod koniec dnia doszło do odreagowania (za sprawą wzrostów w USA). Ostatecznie dzień dla większości indeksów z Europy zamknął się nieznacznie nad kreską. Niemiecki indeks giełdowy DAX zyskał 0,09%, francuski CAC40 dodał 0,11%, a londyński FTSE100 zanotował 0,58% wzrosty. Pod kreską dzień zamknęły natomiast włoski FTSE MIB (-0,09%), czy szwajcarski SMI (-0,67%).
Po południu opublikowane zostały dane ze Stanów Zjednoczonych dotyczące m.in. sprzedaży detalicznej, która to wzrosła we wrześniu o 0,7% m/m, przy oczekiwaniach zakładających 0,3% m/m (poprzednio 0,8% m/m). Z kolei dane o produkcji przemysłowej w USA pokazały wzrost 0,3% we wrześniu przy oczekiwaniu utrzymania poziomu 0,0% jak w poprzednim miesiącu. Amerykańskie indeksy próbują iść w górę po dzisiejszych danych, które to mogą być sygnałem, że Fed nie zakończy cyklu podwyżek stóp na obecnych poziomach (dolar amerykański i rentowności 10-letnich obligacji skarbowych zyskały po mocnych danych makro). Z drugiej strony poza danymi trzeba mieć na uwadze wciąż utrzymujące się pewne ryzyko związane z geopolityką, a to ze względu na zaangażowanie armii amerykańskiej w Izraelu. W momencie przygotowywania tego komentarza (18:35) większość amerykańskich indeksów giełdowych zdołała wymazać początkowe straty i notuje niewielkie wzrosty. Dow Jones i S&P500 zyskują niecałe 0,2%,z kolei Nasdaq ledwo utrzymuje się nad kreską. Na uwagę zasługuje jednak Russell 2000, zrzeszający spółki o małej kapitalizacji, gdzie wzrosty sięgają 1,5%.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS