A A+ A++
fot. Katarzyna Doszczak
Na zdjęciu Rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego, prof. dr hab. Wojciech Strzyżewski i pan Paweł Sulatycki – pszczelarz.

Od wczoraj na terenie rektoratu przy ul. Licealnej 9, znajdują się miejskie ule. Paweł Sulatycki – opiekun pszczół w mieście Zielona Góra postawił tzw. startery, w których znajdują się matka i pszczoły. Jeżeli się zadomowią to już w przyszłym roku będzie można otrzymać pierwszy miód.

Pomysł na ustawianie pszczelich domków na terenie Zielonej Góry jest inicjatywą radnej Bożeny Ronowicz. Pan Paweł jest doświadczony w opiece nad ulami. – Posiadam dużą pasiekę zawodową, ponad 200 uli i do moich zadań należy opieka nad tymi postawionymi w mieście. Od teraz również tutaj na terenie Rektoratu. Dbam o to, aby taka pasieka była dobrze zorganizowana, pszczoły były łagodne i żeby przynosiły miód – wyjaśnia.

Wbrew pozorom tereny miejskie, które wydają się głośne i mało przyjazne pszczołom, są dobrym miejscem, aby ustawić ule. W pobliżu Rektoratu gdzie postawiono dwa domki, są drzewa, krzewy i kwiaty, a więc to czego pszczoły potrzebują najbardziej. Pszczoły w Zielonej Górze są obecne od zawsze i wcale nie boją się miejskiego zgiełku. W mieście jest zrzeszonych ok 50 – ciu pasiek z różną ilością uli, dzięki czemu zawsze było od kilkudziesięciu a nawet kilkaset uli. Dodatkowo powstały teraz miejskie ule.

Ważne jest kwestia edukacji na temat tego jak ważne są pszczoły. To nie tylko miód, który produkują ale przede wszystkim zapylanie roślin. Dzięki temu możliwy jest rozwój i wzrost roślin. Pszczoły są bardzo pracowite i stanowią ważny elementem ekosystemu.

W mieście jest już parę miejsc gdzie zadomowiły się takie miejskie ule – np. przy Regionalnym Oddziale Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, w Ogrodzie, przy III Liceum Ogólnokształcącym, na ul. Strzeleckiej oraz przy siedzibie Radia Zachód.

Wspieranie takich inicjatyw jest nieocenione. Mimo tego, że w miastach stawiane jest coraz więcej uli to wciąż ich liczba na świecie niestety cały czas maleje. Pszczoły często giną z ręki człowieka poprzez stosowanie chemicznych oprysków na rośliny, czy chociażby poprzez niszczenie terenów zielonych na rzecz tych miejskich. Jak się okazuje z pszczołami można żyć w symbiozie. Jeżeli pszczoły spod Rektoratu pomyślnie przejdą proces klimatyzacji na nowym terenie to możliwe, że będą w stanie wyprodukować pierwszy miód w maju przyszłego roku i będzie on prawdopodobnie klonowo-mniszkowy.

Źródło: materiały prasowe Uniwersytetu Zielonogórskiego

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDąbrowski kontra Francuzi
Następny artykułOgólnopolska Karta Seniora – Cenna inicjatywa. Ukłon w stronę osób 60+