A A+ A++
Mieszkańcy Kwilcza tracą swoich ulubieńców, bo ktoś strzela do zwierząt z wiatrówki. “A gdyby tak trafił w dziecko?” – mówią przerażeni kwilczanie. I zawiadomili policję.

Sprawa trwa od kilku tygodni, może nieco dłużej, nie wiadomo, bo na początku nikt nie kojarzył znikania zwierząt domowych, zwłaszcza kotów, ze strzelaniem z wiatrówki. Jak informuje portal Wieści Międzychodzkie, sprawa stała się jasna, gdy kilku właścicieli kotów, widząc dziwne zachowanie swoich ulubieńców, wybrali się z nimi do weterynarza. Tam po prześwietleniach okazało się, że zwierzęta zostały trafione ołowianym nabojem z wiatrówki.

Mieszkańcy Kwilcza są przerażeni. Uważają, że jeśli ktoś może strzelać do kotów czy psów, równie dobrze może zacząć strzelać do ludzi. Poza tym kto da gwarancję, że strzelec przez przypadek nie trafi kogoś akurat przechodzącego chodnikiem czy ulicą w pobliżu kota, do którego mierzy?

O sprawie właściciele zwierząt powiadomili policję, która prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Funkcjonariusze zaapelowali do mieszkańców Kwilcza o czujność i informowanie o wszystkich podejrzanych wydarzeniach, które pomogłyby ustalić, kim jest strzelec.

el

Podziel się!
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMIEJSCE PIASTOWE: Samochód miał cofnięty licznik o 171 tys. km
Następny artykułNowe pytania do TSUE. Frankowicze mogą być spokojni. Banki nie mogą zawieszać postępowań