Data dodania: 2021-05-25 (11:44)
Komentarz surowcowy DM BOŚ
Notowania miedzi mają za sobą serię zniżek. Ruch spadkowy z ostatnich kilku dni nie jest jednak zaskoczeniem, biorąc pod uwagę ogromną skalę wcześniejszych wzrostów. Zwyżki cen miedzi w drugiej połowie kwietnia i na początku maja były napędzane już głównie przez kapitał spekulacyjny, co później otworzyło drogę do realizacji zysków oraz właśnie spadkowego ruchu. Bieżący tydzień na rynku miedzi rozpoczął się delikatną zwyżką, ale już dzisiaj na nowo widać presję strony podażowej.
W pewnym stopniu jest to zasługa Chin, które w ostatnim czasie coraz częściej wskazywały na konieczność regulacji cen wielu surowców i zatrzymania rajdu notowań surowców strategicznych. Według władz Państwa Środka, wysokie ceny m.in. metali przemysłowych negatywnie przekładają się na perspektywy dla chińskiej oraz światowej gospodarki.
Dzisiaj biuro planistyczne Chin poinformowało o wprowadzeniu tych słów w życie. Poinformowało bowiem, że Chiny mają zamiar bardziej stanowczo kontrolować ceny kluczowych surowców w kraju, w tym rudy żelaza, miedzi oraz kukurydzy. Ma być to część obecnego, już czternastego planu 5-letniego w tym kraju, obejmującego lata 2021-2025.
Kontrolowanie lokalnego rynku surowcowego nie jest w Chinach niczym nowym. Niejednokrotnie jednak przekładało się ono także na sytuację na rynku globalnym – ze względu na fakt, że Chiny są kluczowym konsumentem wielu surowców i towarów. Póki co nie wiadomo, na ile te regulacje wpłyną na rynek miedzi, ale nie ulega wątpliwości, że jeśli Chinom będzie zależeć na wywarciu większej presji spadkowej na ceny tego metalu, to mają one ku temu narzędzia.
PSZENICA – Drugie z rzędu ogromne zbiory pszenicy w Australii
Jeszcze w poprzednim miesiącu, na rynkach zbóż wyraźnie dominowała strona popytowa. Rynek pszenicy nie był wyjątkiem. O ile jeszcze na początku kwietnia br. cena pszenicy w Stanach Zjednoczonych oscylowała w okolicach 6 USD za buszel, to już pod koniec kwietnia podskoczyła na chwilę nawet do okolic 7,50-7,60 USD za buszel.
Ceny pszenicy, podobnie jak ceny pozostałych zbóż, były wspierane głównie przez duży popyt na zboża, zwłaszcza ze strony Chin, jak również przez obawy dotyczące niedostatecznej podaży. Ten drugi czynnik jednak powoli traci na znaczeniu, ponieważ pojawiły się lepsze prognozy produkcji zbóż.
W przypadku pszenicy, optymizmem napawa m.in. sytuacja w Australii. Już drugi raz z rzędu zbiory pszenicy w tym kraju będą wyjątkowo duże. Pogoda obecnie jest w Australii wręcz idealna do upraw. Warto jednak pamiętać, że Australijczycy mają przed sobą trudniejsze zimowe miesiące, więc sytuacja może być jeszcze dynamiczna. Tak czy inaczej, lepsze prognozy wywierają presję na ceny pszenicy. Notowania tego zboża w USA osunęły się w dół do okolic 6,60 USD za buszel.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS