A A+ A++

Data dodania: 2021-10-08 (14:34)
Komentarz surowcowy DM BOŚ

Na rynkach finansowych dzisiaj panują dobre nastroje, do których przyczyniło się m.in. oddalenie kwestii potencjalnego shutdownu w USA. Optymizm udziela się także inwestorom na rynku miedzi – cena tego metalu od wczoraj wyraźnie rośnie. Do zwyżek przyczynia się jednak także sytuacja w Ameryce Południowej, gdzie pojawiają się nawracające strajki oraz przestoje w kopalniach miedzi.

W centrum uwagi inwestorów na rynku miedzi pozostają jednak Chiny. Kraj ten generuje połowę globalnego popytu na miedź, zaś wielkość tego popytu stoi pod znakiem zapytania w obliczu groźby bankructwa największego dewelopera w tym kraju, spółki Evergrande. Problemy dewelopera budzą pytania o całą branżę – a budownictwo jest szczególnie istotne w kontekście popytu na miedź. Do tego dochodzi także kryzys energetyczny w Chinach, który także ma istotne znaczenie w kontekście popytu na miedź.

Według danych CRU, budownictwa odpowiada za 22% chińskiego popytu na miedź, zaś sektor energetyczny generuje drugie 22% popytu. Największy udział ma produkcja samochodów, lodówek, elektroniki oraz innych dóbr należących do grupy tzw. consumer durables (42%).

Zamieszanie wokół Evergrande oraz problemy w sektorze energetycznym Chin sprawiają, że w krótkoterminowym ujęciu na rynku miedzi może się jeszcze pojawić presja podaży. Jednak długoterminowe (kilkuletnie) perspektywy są znacznie lepsze – głównie ze względu na rolę miedzi w transformacji energetycznej. Według obecnych szacunków, zużycie miedzi w sektorach związanych z zieloną energią wzrośnie aż pięciokrotnie do 2030 roku.

Złoto: nerwowe wyczekiwanie na dane z rynku pracy w USA.

Bieżący tydzień na rynku złota jest okresem relatywnie wąskiej konsolidacji notowań kruszcu w okolicach 1750-1770 USD za uncję. Brak zdecydowania inwestorów wynika praktycznie z jednego czynnika – wyczekiwania na dzisiejsze dane z amerykańskiego rynku pracy.

Inwestorzy na rynku złota przywiązują dużą wagę do tych danych nie bez przyczyny. W ostatnim czasie przedstawiciele Fed bowiem zaznaczali, że swoje decyzje dotyczące tempa zacieśniania polityki monetarnej w USA będą uzależniać od kondycji amerykańskiej gospodarki – zaś dane z rynku pracy są w tym przypadku takim „papierkiem lakmusowym”.

Oczywiście kluczowa będzie zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Jeśli wzrost zatrudnionych przekroczy 500 tysięcy, to będzie to optymistyczny sygnał dla gospodarki USA, który prawdopodobnie przesądzi o rychłym rozpoczęciu wycofywania się Fedu z taperingu QE. To oznaczałoby presję na dalszy wzrost wartości dolara, zaś dla złota byłby to impuls do pogłębienia spadków.

Naturalnie, przeciwny scenariusz wywołałby odwrotną reakcję – inwestorzy zaczęliby się obawiać o to, czy Fed nie odłoży taperingu na później. Oczywiście słabsze dane niekoniecznie oznaczałyby, że w listopadzie nie rozpocznie się proces zacieśniania polityki monetarnej – ale sama niepewność co do tego terminu mogłaby uderzyć w wartość dolara i sprzyjać wzrostowi cen złota w krótkoterminowej perspektywie.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSantander Bank Polska szacuje, jak podwyżka stóp wpłynie na wyniki
Następny artykułRatownik medyczny: protest nie zostaje zawieszony i będzie zaostrzony