W Rządowym Centrum Legislacyjnym pojawiła się nowa wersja
projektu nowelizacji Ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa (KSC). Co uległo
zmianie i co ma ona na celu?
W obecnej wersji projektu dodano zapisy o dołączeniu do
postępowania w sprawie dostawców wysokiego ryzyka przedsiębiorców
telekomunikacyjnych. Należy to uznać za pozytywną zmianę. Niestety, zarazem
wprowadzono ograniczenie – do postępowania mogą dołączyć tylko ci
przedsiębiorcy, którzy w poprzednim roku osiągnęli przychody większe niż 113
mln zł za 2021 rok (20.000 krotność przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce
narodowej w roku ubiegłym). Zatem przystąpienie
do postępowania na prawach strony zawężono do kilkunastu największych
operatorów telekomunikacyjnych w Polsce.
A co z małym i średnimi przedsiębiorstwami telekomunikacyjnymi?
Obecne przepisy je wykluczają, podobnie zresztą jak stronę
społeczną, w tym organizacje tzw. trzeciego sektora, które wspierają
przejrzyste i obiektywne podejmowanie decyzji w państwie. Sytuacja jest też
problematyczna, gdyż m.in. MŚP mają według regulatora rynku (Urząd Komunikacji Elektronicznej
– UKE) uzyskać pasmo do wykorzystania sieci 5G w tzw. przemyśle 4.0 (blok 0 w
paśmie C). Co więcej, do dzisiaj nie powstał żaden fundusz wspierający
wycofanie sprzętu z sieci mniejszych czy większych operatorów. Zupełnie inaczej
niż w Stanach Zjednoczonych, skąd na marginesie trafiły do nas przepisy. W
takim przypadku nie możemy mówić o stosowaniu się do konstytucyjnej zasady
równego traktowania przez prawo. Pragnę podkreślić, że Prawo
Telekomunikacyjne co do zasady nie rozróżnia przedsiębiorców
telekomunikacyjnych ze względu na przychody – różnice pojawiają się głównie na
etapie raportowania do UKE. W tym przypadku nowe przepisy stawiają MŚP w
znacznie gorszej pozycji. Nowe przepisy, mogące mieć znaczący wpływ na cały
rynek z pewnością wymagają nowej tury konsultacji społecznych.
Dlaczego potrzebne jest włączenie stron oraz zapewnienie
wglądu w decyzje podejmowane wobec dostawców wysokiego ryzyka?
Aby nie doszło do tak kuriozalnych decyzji jak to miało
właśnie miejsce w Rumunii. Europejski dostawca – Nokia – został właśnie wykluczony
z budowy sieci 5G w tym kraju, przy czym sam zainteresowany podmiot nawet nie
wie dlaczego tak się stało. Sprowadzono bowiem wybór dostawców głównie do
argumentów politycznych, nie zapewniając transparentnego procesu. O dziwo
proces przeszły małe spółki rumuńskie np. oferujące usługi sprzątania budynków
czy instalacji alarmowych co może sugerować, że spółki te staną się
pośrednikami w całym procesie budowy sieci 5G w Rumunii. Wszystko to powoduje,
że budowa sieci 5G stała się jeszcze bardziej sprawą polityczną. Warto dodać, że
z doniesień prasowych wiemy, że Nokia skieruje pozew przeciwko Rumunii.
Coś jeszcze zwróciło pana uwagę w nowej propozycji
przepisów?
Dziwi mnie brak wyciągnięcia wniosków z wojny toczącej się na
Ukrainie. Wojna ta dobitnie pokazuje, że budowa jednej hurtowej sieci w paśmie
700 MHz nie ma sensu. Stałaby się ona łatwym celem ataku wojsk nieprzyjaciela,
niczym wieża telewizyjna w Kijowie. Powinniśmy stawiać na infrastrukturę
rozproszoną (tak jak w energetyce na OZE), a służby mundurowe powinny móc
komunikować się tak jak np. w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy
Finlandii na praktycznie dowolnym paśmie. Z uwagi na bliskość Federacji
Rosyjskiej najlepiej gdyby komunikacja odbywała się w tzw. modelu operatora wirtualnego,
w który … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS