A A+ A++

Paulo Sousa odszedł z reprezentacji Polski i z dnia na dzień stał się wrogiem wszystkich polskich kibiców. Portugalczyk postanowił zostawić reprezentację Polski i związać się umową z Flamengo Rio de Janeiro. Ta sytuacja zaszokowała wszystkich, łącznie z piłkarzami. Niektórzy zdecydowali się nawet skomentować to w mediach społecznościowych. Mateusz Klich napisał, że “szkoda strzępić ryja”, natomiast Kamil Glik zamieścił na Twitterze zrzut ekranu na którym widać, że zablokował numer Paulo Sousy.

Zobacz wideo
Nasz człowiek w Barcelonie i PSG. Syprzak: Zostałem rzucony na głęboką wodę

Natychmiast rozpoczął się wybór następcy Paulo Sousy. Zdaniem mediów duże szanse na powrót do reprezentacji Polski ma Adam Nawałka, który prowadził kadrę w latach 2013-2018 i awansował z nią do ćwierćfinału mistrzostw Europy. Łączony z tą posadą był także Czesław Michniewicz, który w “Kanale Sportowym” zdradził swojego faworyta na to stanowisko.

Zdobywca Złotej Piłki może przejąć reprezentację Polski! “Oferta już leży na biurku”

– Mamy szanse na awans, ale to Rosjanie są faworytem. Trzeba znaleźć na nich sposób. Myślę, że w obliczu tego, co nas czeka, musi być wybrany polski trener. Mam swojego faworyta i jest nim Adam Nawałka – podkreślił Michniewicz.

Michniewicz podsumował swoją pracę w Legii Warszawa

Jak sam przyznał, gdyby nie odszedł z PZPN-u, być może to on byłby obecnie selekcjonerem reprezentacji Polski. – Odchodziłem z PZPN-u z bólem serca. To był impuls, jeden dzień, decyzję podjąłem dwie-trzy godziny. Trafiłem do największego klubu w Polsce, który miał szansę zaistnieć w Europie. Chciałem grać na tym poziomie. Być może gdybym został, to dzisiaj to ja byłbym Paulo Sousą, ale nie zastanawiałem się nad tym – dodał Michniewicz.

Były trener Legii Warszawa podsumował także swoją pracę w zespole mistrzów Polski. – Gdy przychodziłem do Warszawy, miałem zrobić wszystko, aby zagrać w Europie. Tak się stało, ale nie wiedziałem, że kiedy osiągniemy ten cel, to będzie początek mojego końca – zaczął. – Nie można się najeść na zapas, nie można się natrenować na zapas i też nie da się nie przygotować zawodnika. Jeżeli ktoś uprawia sport i robi to regularnie, a zawodnik się dobrze prowadzi, to nie da się go nie przygotować. U nas to słowo-wytrych. Nie chcę mówić gorzkich słów o nikim w Legii. Spędziłem tam dobry czas i będę miał to w pamięci – zakończył.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułONZ: Produkujemy więcej żywności niż potrzeba, a ok. 850 mln ludzi głoduje
Następny artykułJeziorne “kropki-kreski”, czyli badania osadów warwowych kluczem do poznania przeszłości