Reprezentacja Polski do niedzielnego meczu z Holandią przystąpiła osłabiona. W składzie nie pojawili się m.in. Robert Lewandowski oraz Paweł Dawidowicz. Pod nieobecność kapitana odpowiedzialność za grę spadła na innych zawodników.
Czesław Michniewicz broni kadrowicza. “Nie był taki zły”
Ważnym ogniwem w starciu z Holandią miał być Sebastian Szymański. Pomocnik Fenerbahce jednak nie spisał się na miarę swoich oczekiwań i już w 46. minucie został zdjęty z boiska. Zastąpił go wracający po kontuzji Jakub Moder. Szymański wiele razy podejmował na boisku złe decyzje i był niedokładny.
“Nieudany mecz pomocnika Fenerbahce. Bywał aktywny, ale bardzo mało dokładny. W defensywie rywale dość łatwo go gubili. To spowodowało m.in. świetną sytuację Reijndersa w 9. minucie. Słabość 25-latka szybko zauważył selekcjoner, zmieniając go już w przerwie” – pisał w pomeczowych ocenach nasz dziennikarz Jakub Seweryn.
W obronie Szymańskiego stanął jednak były selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz. – Szymański nie był wcale taki zły. Grał na bardzo podobnym poziomie i bardzo dużo pomagał. Może w ofensywie go trochę mniej było, ale dawał dynamikę drużynie – powiedział na Kanale Zero.
– Będę go bronił. Mam przed oczami tę sytuację, gdy dostał podanie i wybił na aut. My mówimy, że łatwo stracił. Gdyby ktoś mu krzyknął, że jest sam, to trochę inaczej by zareagował – dodał Michniewicz.
Czy Sebastian Szymański pojawi się na boisku w kolejnym meczu? Odpowiedź na to pytanie poznamy w piątek 21 czerwca. Wówczas Biało-Czerwoni zmierzą się z Austrią w Berlinie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS