W ostatnich latach Legia Warszawa miała kilku barwnych trenerów, o których media rozpisywały się nie tylko z powodu wyników na boisku. Kiedyś odpowiednikiem Goncalo Feio był inny Portugalczyk na tym stanowisku – Ricardo Sa Pinto, który trenował stołeczny klub od sierpnia 2018 do kwietnia 2019 roku.
Sa Pinto znalazł nowy klub. Szykuje się mecz z drużyną Michniewicza!
Pod jego wodzą Legia rozegrała tylko 28 meczów, z czego zwycięstwem zakończyła 16, a po sześć razy remisowała i przegrywała. Choć same liczby nie wyglądają najgorzej, to praca Portugalczyka w Polsce pozostawiała wiele do życzenia. “Legia Warszawa i Ricardo Sa Pinto. Dlaczego to nie skończyło się szybciej? To musiało się tak skończyć. Szkoda tylko, że skończyło się tak późno” – pisał kilka lat temu o zwolnieniu Sa Pinto Bartłomiej Kubiak ze Sport.pl.
Biorąc pod uwagę całą trenerską karierę portugalskiego szkoleniowca, żadnego zespołu nie poprowadził więcej niż 42 razy. Tyle meczów pod jego sterami zagrało Standard Liege, gdzie pracował w latach 2017-2018. Zazwyczaj jego przygody w nowych miejscach pracy kończyły się po niecałym roku. W jego CV oprócz Legii Warszawa znajdziemy m.in. Esteghlal FC, Moreirense, Gaziantep FK, Vasco da Gama, SC Bragę czy Sporting Lizbona.
Ostatnim klubem Sa Pinto był cypryjski APOEL Nikozja. Tam 52-latek spędził cały rok. Wraz z końcem czerwca jego umowa dobiegła końca. Dopiero w październiku udało mu się znaleźć nowe miejsce pracy. Tym razem Ricardo Sa Pinto odwiedzi… Maroko. W czwartek 10 października ogłoszono, że Portugalczyk przejmie ekipę Raja Casablanca.
Ciekawostką jest fakt, że w lidze marokańskiej pracuje również Czesław Michniewicz. Były selekcjoner reprezentacji Polski trenuje FAR Rabat. Obie drużyny zmierzą się ze sobą 26 listopada w Lidze Mistrzów Afryki, która jest rozgrywana w starym, grupowym formacie. Rewanż odbędzie się już w nowym roku. Obecnie zespół Michniewicza w ligowej tabeli po pięciu kolejkach z ośmioma punktami zajmuje czwarte miejsce. Za to Raja Casablana, które przejął Sa Pinto, zebrało jedno oczko więcej, przez co plasuje się na trzeciej pozycji. Kto by przypuszczał, że po kiedyś będziemy oglądać starcia byłych trenerów Legii w tak egzotycznych rozgrywkach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS