A A+ A++

Grupa migrantów, a wśród nich kobiety i dzieci, została odesłana na granicę z Białorusią. Zastosowano wobec nich “procedurę zgodnie z rozporządzeniem” – przekazała rzeczniczka podlaskiego oddziału Straży Granicznej. – To jest rażące łamanie praw dziecka, dopuszczanie do krzywdy i cierpienia dzieci w majestacie rozporządzenia – komentowała Mirosława Kątna, przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka.

We wtorek dziennikarze “Gazety Wyborczej” opisali wydarzenia, do których doszło dzień wcześniej przed placówką Straży Granicznej w Michałowie na Podlasiu. Jak relacjonowali, przebywało tam ponad 20 migrantów, w tym kobiety oraz ośmioro dzieci. “Odmówili wejścia do budynku, kładąc się na chodniku, rozpaczając” – opisano.

CZYTAJ WIĘCEJ. Co się stało z dziećmi z Michałowa >>>

W środę rzeczniczka prasowa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej Katarzyna Zdanowicz przekazała w rozmowie z reporterką TVN24 Martą Abramczyk, że wobec migrantów “zastosowano procedurę zgodnie z rozporządzeniem”. Na pytanie, czy to oznacza, że zostali wywiezieni z powrotem na granicę, Zdanowicz odparła: – Tak, zostali doprowadzeni do linii granicy i teraz znajdują się na Białorusi. Rzeczniczka potwierdziła, że wśród migrantów były kobiety i dzieci. 

Grupa migrantów przed placówką Straży Granicznej w MichałowieTVN24

Mirosława Kątna: potworna krzywda dzieci

Mirosława Kątna, przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka, powiedziała w rozmowie z reporterką TVN24, że “z perspektywy interesów dzieci, ich dobra, bezpieczeństwa, jest to potworną krzywdą, zachowaniem niehumanitarnym”. – Te dzieci, które się tam znalazły, nie mają dostępu do wody, do leków. Nawet w działaniach wojennych, na froncie, jeżeli tam znajdują się dzieci, mają możliwość skorzystania z pomocy medyków. A tutaj dzieci piją wodę niewiadomego pochodzenia, nie jedzą, nie są odpowiednio ubrane – mówiła.

– To klęska, katastrofa, porażka i hańba decydentów, którzy zasłaniają się rozporządzeniem. Za tym się kryją ludzie. A wśród nich są ludzie szczególnej kategorii – bezradne, bezbronne dzieci – podkreśliła.

Jej zdaniem wypychanie migrantów za granicę oznacza, że “wszystkie prawa dziecka zostały złamane”. – A przypomnę, że Polska jest sygnatariuszem Konwencji o prawach dziecka. Zobowiązaliśmy się zarówno w zapisach tej konwencji, jak i w konstytucji, że na terenie naszego kraju będziemy przestrzegać praw dziecka. A tu nie tylko nie ma przestrzegania, ale tu jest rażące łamanie praw dziecka, dopuszczanie do potwornej krzywdy i cierpienia dzieci w majestacie rozporządzenia – oceniła Kątna.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Zastępczyni RPO o sytuacji na granicy: bardzo głęboki kryzys

Hanna Machińska, zastępczyni rzecznika praw obywatelskich mówiła, że przy granicy mamy do czynienia z “dramatyczną sytuacją, bardzo głębokim kryzysem”. – Rzecznik Praw Obywatelskich podejmuje różne działania, nie o wszystkich możemy publicznie mówić. Jesteśmy stale w tych miejscach, interweniujemy, monitorujemy tę sytuację i podejmujemy aktywne działania – zapewniała.

– Zwróciliśmy się do Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie z prośbą o przygotowanie opinii na temat rozporządzenia podpisanego przez wiceministra Wąsika, a także projektu zmian w ustawie o cudzoziemcach. Otrzymaliśmy tę opinię, jest niezwykle krytyczna. Dotyczy push backów, mówi, że to wprowadzenie tych przepisów powoduje push backi, które są niezgodne z przepisami prawa międzynarodowego – poinformowała Machińska.

Podkreślała, że “podstawowy obowiązek władzy to ochrona praw dzieci”. – Konstytucja broni praw absolutnie wszystkich dzieci. Dziecko ma prawo do ochrony – zaznaczyła.

Zastępczyni RPO o sytuacji na granicy: bardzo głęboki kryzysTVN24

– To jest najgłębszy kryzys humanitarny, który przeżywamy w Polsce. Dramat ludzi, którzy przedzierają się przez bagna, dzieci, które znajdują się w dramatycznej sytuacji bez dachu nad głową, bez wsparcia, bez opieki, jest absolutnie niedopuszczalny – powiedziała zastępczyni RPO.

Dodała, że “to jest odpowiedzialność państwa, ale też obywateli”. – Nie możemy dopuścić do tego, żeby dzieci, ale też dorośli migranci byli w taki sposób traktowani – podkreśliła.

Autor:ads/kab

Źródło zdjęcia głównego: Agnieszka Sadowska/Agencja Gazeta

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFallout: Miami. Twórcy ambitnego projektu pokazują lokacje w nadmorskim kurorcie
Następny artykułChińczycy już testują Steam Deck. Ile FPS osiąga Cyberpunk 2077?