Około trzydziestki, żeby jakoś otrząsnąć się z marazmu, wymyśliłam sobie, że skoro już straciłam szansę na bycie »porządną dziewczyną«, to chociaż dam przyjemność ciału, które przy dużym temperamencie domagało się zaspokojenia. Wpadałam w przelotne romanse.
NIEDOPASOWANIE
Michalina, 54 lata. Asystentka w korporacji. Opowiada: “Kobiety w mojej rodzinie cechowała wzorowa polska katolicka moralność, odwrotnie niż małżonków rodowych bohaterek. Prababcia, babcia i matka, sumienne katoliczki, były w guście mężczyzn – z grubsza mówiąc – niegodziwych.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS