A A+ A++

Oszczędzanie przestało być synonimem obciachu? Kiedy rozmawialiśmy w 2016 r., mówiłeś, że ludziom wmawia się, że to koszmar tak sobie odmawiać.

Odnoszę wrażenie, że oszczędzanie przestało być czymś obciachowym. Mało kto się dziwi, gdy znajomi starają się optymalizować koszty. Zauważam też, że w naszym kraju nastała moda na zaradność finansową, a inflacja dodatkowo zwiększy świadomość tematu. Ja zawsze powtarzam, że najlepsze co może być, to gdy oszczędzanie jest twoim wyborem, a nie koniecznością. A niestety, spodziewam się, że w przypadku wielu osób, może być koniecznością. Przez parę lat mieliśmy czas prosperity, niskie stopy procentowe i jednocześnie wsparcie państwa, co bardzo pomogło wielu rodzinom mniej zaciskać pasa. Ale teraz może się okazać, że ci, którzy mają zobowiązania kredytowe, będą musieli tego pasa zacisnąć. I tak dobrze, że na razie nadal mamy dobrą koniunkturę i nie ma załamania na rynku pracy.

O co najczęściej pytali czytelnicy twojego bloga Jakoszczedzacpieniadze.pl, gdy zaczęła się wojna na Ukrainie?

Czy to dobry moment na inwestowanie i na wymianę walut na obce, jak otworzyć konto w zagranicznym banku i jak się zabezpieczyć w razie rozlania się konfliktu na nasz kraj. Tych pytań było tyle, że zrobiłem osobny wpis na blogu, w którym szczegółowo omówiłem ich wątpliwości.

I co im radziłeś?

Mówiłem, że teraz to już musztarda po obiedzie. Że jeśli jakiś mój czytelnik przez te wszystkie lata, gdy promowałem zasady: miej poduszkę finansową, dywersyfikuj, trzymaj różne waluty, inwestuj ogólnoświatowo, a nie tylko w Polsce itd., z nich nie skorzystał, to dziś lepiej nie gasić pożaru dolewając benzyny do ognia. Pozostaje spokojnie czekać, aż kursy się ustabilizują i złotówka nieco się umocni. Warto pamiętać, że wszystkie takie zdarzenia, jak wojny i kryzysy finansowe, to krótkotrwałe okresy w skali całego naszego życia. Mają one charakter przejściowy, więc najgorsze, co można teraz zrobić, to ulegać panice i robić nerwowe ruchy.

A jak konkretnie można stracić?

Chociażby na kursach wymiany walut, np. cena dolara w ciągu ostatniego roku zmieniła się o 20 proc. – pomiędzy najlepszym i najgorszym kursem. Czy warto? Moim zdaniem nie. A jeśli źle się czujemy ze świadomością, że nie mamy zabezpieczeń w postaci poduszki czy waluty obcej, to wyciągnijmy z tego naukę na przyszłość.

Ale w poście pisałeś, że jeśli kogoś ma uspokoić plik dolarów w spakowanej torbie podróżnej, to niech tak zrobi.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSzansa na zdobycie dotacji na wkłady własne. Skorzystać mogą organizacje pozarządowe
Następny artykułPozowała w samym bikini. Internauci: Tygrysica!