A A+ A++

Festiwal Nowe Epifanie jest zaproszeniem do dialogu, wymaga od odbiorców, by przyszli z otwartą głową – podkreślił Michał Senk. Dyrektor Centrum Myśli Jana Pawła II opowiedział KAI o tegorocznym Festiwalu Nowe Epifanie, wspólnie z Pawłem Dobrowolskim – dyrektorem Festiwalu. Wydarzenie rozpoczęło się 22 lutego i potrwa do 2 kwietnia. W programie tradycyjnie już premiery teatralne, pokazy gościnne, wystawa, potańcówka, koncerty muzyki dawnej oraz kulinaria.

Anna Rasińska (KAI): „Otchłań przyzywa otchłań” to motto 14. edycji Festiwalu Nowe Epifanie, organizowanego przez Centrum Myśli Jana Pawła II. Jak rozumieć to hasło?

Paweł Dobrowolski (dyrektor Festiwalu Nowe Epifanie): Nowe Epifanie to festiwal wielkopostny, dlatego zawsze szukamy hasła, nawiązującego do tego szczególnego czasu. Sztuka jest barometrem nastrojów społecznych, dlatego staramy się, by dotyczyło tematów aktualnych, które zainspirują artystów, będą w nich rezonować.

Przyglądając się tegorocznemu Festiwalowi, widzę dwie tendencje związane z interpretacją tego hasła. Po pierwsze odwołanie do tradycji – wątki piekielne i wyobrażenia z tym związane, które formułował chociażby Dante. Druga to aspekt mentalny – otchłań rozumiana jako stan psychiczny związany z depresją. Stan ten koresponduje z tym, jak czujemy się po pandemii i wybuchu wojny w Ukrainie. Jesteśmy przytłoczeni kryzysami, które nas dotykają.

Michał Senk (dyrektor Centrum Myśli Jana Pawła II): Nasze motto ma zachęcać odbiorców do refleksji nad konkretnym tematem. Zwłaszcza, że festiwal odbywa się w wielkim poście. Zależy nam na wspólnotowym przeżywaniu tego czasu, co również stanowi element chrześcijańskiej tradycji. W ramach Festiwalu odbył się koncert Adama Struga, podczas którego zachęcono słuchaczy do włączenia się w śpiewy. W ten sposób odbiorcy stają się uczestnikami. Podobnie z warsztatami kulinarnymi. Ważne, byśmy umieli czerpać z tradycji, w połączeniu z wyzwaniami, o których mówił Paweł.

KAI: Mimo przerwy spowodowanej epidemią koronawirusa oraz późniejszymi obostrzeniami, widać, że Festiwal Nowe Epifanie wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Co przyciąga odbiorców tego wydarzenia?

P.D.: Jesteśmy zaskoczeni zainteresowaniem, jakim cieszy się Festiwal. Obawialiśmy się, że trudno będzie ściągnąć naszych widzów z powrotem. Tymczasem na większość wydarzeń bilety są już dawno wyprzedane.

U podstaw naszej działalności zakładaliśmy, by dostarczyć widzowi integralnych przeżyć związanych ze śpiewaniem, patrzeniem, czuciem, tak by w pełni angażować całego człowieka. Wydaje mi się, że brakuje nam takich wspólnotowych wydarzeń.

Co ciekawe, nasz festiwal przyciąga przeróżne osoby, prawdopodobnie na tyle od siebie odległe, że jest to jedyna płaszczyzna, na której to spotkanie jest możliwe. Polaryzacja naszego społeczeństwa wydaje się tak silna, że zazwyczaj chodzimy różnymi ścieżkami. Patrząc chociażby na wspomniany koncert Adama Struga, widzimy wspólne śpiewy osób z różnych środowisk, zachwyt nad tym doznaniem, poczucie wspólnoty. Muszę przyznać, że jest to coś, co rekompensuje wszystkie trudy związane z organizacją Festiwalu.

KAI: Jaka jest główna idea Festiwalu Nowe Epifanie?

P.D.: U podstaw leży wiara w to, że dialog sztuki z religią ma sens i warto stworzyć warunki, w których może zaistnieć. To już 14. edycja, więc myślę, że wiemy, jak to osiągnąć, choć oczywiście nie twierdzę, że ten dialog zawsze się wydarza. Ważne, że dajemy impuls do refleksji. Wydaje mi się, że takich przestrzeni jest coraz mniej. Chcielibyśmy zachęcić do tego, by wzbudzić w sobie tę refleksję.

M.S.: Warto w tym celu najpierw posłuchać, co ma nam do przekazania artysta. Jeśli teatr nas porusza, następuje jakaś dyskusja. Gdyby dane wydarzenie miało się tylko podobać, nie byłoby odpowiednio głębokie. Przykładem może być nadchodząca sztuka „Macochy”, która zmusza do refleksji nad tym, dlaczego w kulturze macocha jest stereotypowo przedstawiona jako zła postać. Rzeczywistość może przecież być zupełnie inna. Festiwal Nowe Epifanie jest zaproszeniem do dialogu, wymaga od odbiorców, by przyszli z otwartą głową.

Poza tym chcemy pokazać, jak wielu mamy w Polsce wspaniałych artystów. Jan Paweł II zawsze doceniał to wyjątkowe powołanie ludzi kultury i sztuki.

KAI: W opisie wydarzenia można przeczytać, że „Nowe Epifanie” to „festiwal, który uwiera”. Czy mogą Panowie wyjaśnić, na czym polega to „uwieranie”?

P.D.: Mamy wrażenie, że to festiwal, który wszystkim jest jakby nie po drodze. Dla niektórych jest zbyt religijny, dla innych przeciwnie. Tymczasem u nas nie ma prowokacji dla samej prowokacji, żeby było o nas głośno. Prezentowane treści mają zmuszać do refleksji i w tym sensie uwierać.
Konfrontujemy widza z tematami, które są trudne. Pokazujemy tę stronę życia, od której często odwracamy wzrok, nie chcemy się na niej skupiać.

M.S.: Myślę, że właśnie dzięki temu nasze premiery trafiają do stałego repertuaru teatrów. To dla nas ogromny sukces. Dzięki temu artyści czują się dowartościowani, mają większą odwagę do sięgania po tematykę religijną i coraz więcej osób chce z nami współpracować.

KAI: Pewne kontrowersje wzbudziła instalacja wizualna „Heretyczki”. W opisie wydarzenia pojawiła się bowiem wzmianka, że wydarzaniu towarzyszy „performatywny seans spirytystyczny”.

P.D.: To wydarzenie, którego kuratorem jest Dawid Zalesky. Miało miejsce w przestrzeni Prześwit na Nowym Mieście. W swoim zamyśle było próbą zajrzenia do otchłani, przyjrzenia się temu, kto przez tradycję był umieszczany w najgłębszych kręgach piekielnych. Intencją kuratora było udzielenie głosu umieszczanym tam heretyczkom, by zobaczyć, co w nich faktycznie było tak niepokojącego, że należało je uciszyć. To próba przywołania ich głosu.

Sam tytuł i podtytuł „performatywny seans spirytystyczny” jest oczywiście metaforą. Taką samą, jak w „Dziadach” Adama Mickiewicza. Podtytuł nie sugeruje formy dzieła, nigdy nie było pomysłów, by „Heretyczki” w jakikolwiek sposób nawiązywały do prawdziwego seansu spirytystycznego, było to tylko luźne skojarzenie. Metafora oddania im głosu, wsłuchania się w słowa z zaświatów. Oczywiście sprostowaliśmy to nieporozumienie i dopasowaliśmy opis do wydarzenia tak, by nie wzbudzał niepotrzebnych niepokojów.

Być może umieszczenie wśród tytułowych heretyczek siostry Faustyny Kowalskiej wzbudziło niepokój. Warto jednak przypomnieć, że dziś jest nam ona znana jako święta orędowniczka Bożego Miłosierdzia, głównie dzięki staraniom Jana Pawła II. Natomiast wcześniej przez wielu była podejrzewana o chorobę psychiczną, a Kościół długo zastanawiał się nad tym, czy jej nauczanie jest zgodne z ortodoksją i jej nie zagraża. Chodziło o pokazanie, jak wówczas były odbierane jej poglądy.

M.S.: Na pewno to doświadczenie uświadomiło nam, jak wrażliwego mamy widza i jak bardzo precyzyjnie musimy używać języka na styku teologii i kultury.

KAI: Obok spektakli teatralnych pojawią się wydarzenia muzyczne, wizualne, imprezy towarzyszące, panele dyskusyjne, a nawet program kulinarny. Ile w sumie wydarzeń obejmuje tegoroczna edycja Festiwalu?

P.D.: Czternasta edycja składa się z prawie 20. wydarzeń festiwalowych, wśród nich m.in.: 5 spektakli teatralnych, 3 koncerty, program kulinarny, dostępny online, 3 dyskusje, w formie online i wydarzenia sztuk wizualnych. Organizujemy też warsztaty kulinarno-dobroczynne „Power żur”, podczas których będzie można nauczyć się przygotować tradycyjne potrawy. Następnie posiłki przekażemy wspólnocie Sant’Egidio, by trafiły do osób w kryzysie bezdomności.

KAI: Festiwal potrwa do 2 kwietnia, co jeszcze warto zobaczyć, na które wydarzenie zwrócić szczególną uwagę?

P.D.: To najtrudniejsze pytanie jakie można zadać dyrektorowi, ponieważ właściwie każde z tych wydarzeń traktuje się jak własne dziecko i ciężko powiedzieć, które jest szczególne.

Mamy naprawdę wiele ciekawych propozycji, chociażby spektakl „Macocha”, o którym już wspominaliśmy, spektakl „Inferno”, „Tęsknica” – to nasze trzy premiery, na które czeka wiele osób, sam bardzo je polecam.

M.S.: Osobiście bardzo polecam spektakl „Goście Wieczerzy Pańskiej”. Choć premiera już za nami, będzie go można jeszcze zobaczyć, ponieważ trafi do repertuaru teatrów. Cieszy się naprawdę dużym zainteresowaniem wśród widzów. Podejmuje temat utraty wiary, pustki po Bogu, ale i nadziei. Tego typu dzieła zachęcają do poszukania odpowiedzi na trudne pytania o sens życia. Czas wielkiego postu jest dobrym momentem na refleksje. Oczywiście „Nowe Epifanie” to festiwal dla wszystkich, nie tylko dla osób wierzących, dlatego nasz repertuar jest uniwersalny, skłania do pytań, które każdy powinien sobie zadać.

KAI: Jak to jest reprezentować inicjatywy związane z Janem Pawłem II w sytuacji medialnej nagonki na Papieża Polaka?

M.S.: Na pewno nie jest to łatwy moment do realizacji festiwalu, który w swoim założeniu ma być dialogiczny. W przestrzeni publicznej mamy obecnie bardzo dużo emocji, związanych z tym tematem. Nie ułatwiają one sięgnięcia do prawdy. Nie chcę budować tu jakiegoś symetryzmu. Myślę, że jest wiele aspektów tej sprawy, które trzeba głębiej przebadać np. wymiar historyczny, faktograficzny czy społeczny. Podane nam informacje muszą zostać potwierdzone.
Niebezpieczna jest sytuacja, gdy chcemy dostać proste odpowiedzi bez poprzedzenia ich refleksją. W działaniu naszej instytucji nie zmienia się to, że bliska jest nam atmosfera szukania przestrzeni do dialogu i perspektywa, w której ważny jest drugi człowiek.

***
Tegoroczny program festiwalowy zagości na deskach Nowego Teatru, Teatru Powszechnego, TR Warszawa, Komuny Warszawa, w Galerii Prześwit, Muzeum Narodowym w Warszawie, Państwowym Muzeum Etnograficznym oraz w kościele ewangelicko-reformowanym.

Więcej informacji na stronie: noweepifanie.pl

Centrum Myśli Jana Pawła II to warszawska instytucja kultury, której zadaniem jest stawianie pytań o kondycję etyczną człowieka w odniesieniu do uniwersalnych wartości: dobra, prawdy i piękna, a także wolności, solidarności i dialogu. Centrum działa w obszarze kultury, nauki, edukacji oraz budowania zaangażowanego i odpowiedzialnego społeczeństwa. W działaniach programowych Centrum Myśli Jana Pawła II korzysta z intelektualnego, duchowego i kulturowego dziedzictwa Karola Wojtyły – Jana Pawła II, wskazując na jego uniwersalny wymiar.

Festiwal Nowe Epifanie Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego. Projekt współfinansuje m.st. Warszawa.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułЧоловік приніс додому касетний снаряд, де на ньому підірвалася дитина
Następny artykułОАЭ отправили Украине самолет с гуманитарной помощью