– Byliśmy liderem od pierwszej do ostatniej kolejki, a bez mocnego zespołu i dobrych jakościowo treningów byłoby to niemożliwe. Każdy z nas, siatkarzy oraz członków sztabu dołożył swoją cegiełkę do sukcesu, jakim jest zwycięstwo w KRISPOL 1. Lidze – powiedział Michał Róg, statystyk Stali Nysa.
Co było kluczem do wygrania czternastu meczów z rzędu w rundzie zasadniczej?
Michał Róg: – Zasadę jaką wyznajemy z trenerem Krzysztofem Stelmachem już podczas trzeciego roku wspólnej pracy, jest maksymalna koncentracja na każdym spotkaniu, treningu, czy analizie video. Oczywiście, jak każdy zespół mieliśmy plany dalekosiężne, jednak by je osiągnąć, należy skupić się na solidnej pracy każdego dnia.
Co zatem było waszą największą siłą?
– W mojej opinii była to zespołowość oraz szeroki skład. Byliśmy liderem od pierwszej do ostatniej kolejki, a bez mocnego zespołu i dobrych jakościowo treningów byłoby to niemożliwe. Każdy z nas, siatkarzy oraz członków sztabu dołożył swoją cegiełkę do sukcesu, jakim jest zwycięstwo w KRISPOL 1. Lidze.
Co trzeba zrobić, żeby utrzymać taką koncentrację i poziom gry, jaki prezentowaliście przez cały sezon?
– Koncentrowaliśmy się na każdym kolejnym tygodniu pracy i kolejnym rywalu. Niezależnie czy był to zespół z górnej, czy dolnej części tabeli. Liczyła się nasza gra i realizacja naszych założeń.
Oceniając wszystkie drużyny, czy poziom rozgrywek był naprawdę wysoki?
– Z roku na rok poziom ligi rośnie, choć oczywiście zdarzają się słabsze spotkania. Uważam jednak, że poziom 1. Ligi w Polsce może równać się lub przewyższać wiele najwyższych klas rozgrywkowych w innych krajach.
Która drużyna najbardziej was zaskoczyła swoją grą?
– Może nie tyle swoją grą, co postawą przez cały sezon, nieco rozczarowała mnie drużyna z Głogowa. Oczywiście, początkowo mieli występować w rozgrywkach 2. Ligi, jednak podjęli rękawice i z opóźnieniem rozpoczęli rozgrywki w wyższej klasie. Za tę odważną decyzję z pewnością należy im się szacunek. Summa summarum, uważałem, iż stać SPS Chrobrego na lepszy wynik. Występowało tam kilku dobrych graczy, a w trakcie sezonu pozyskali jeszcze nowego atakującego. Liga była jednak bardzo wyrównana i ktoś musiał opuścić jej szeregi.
Jak ocenia pan postawę beniaminków?
– W tym sezonie mieliśmy aż trzy nowe zespoły w lidze. LUK Politechnika Lublin, który był beniaminkiem jedynie z nazwy, miał w swoich szeregach doświadczonych siatkarzy i w pełni zasłużył na miejsce na podium. SMS PZPS I Spała to młodzi zawodnicy. Walczyli w każdym meczu i wynieśli przez ten rok z rozgrywek wiele doświadczeń. Jednak zajęli w lidze ostatnie miejsce. Warto dodać, że w niemal każdej potyczce mieli dobre fragmenty. Potrafili grać naprawdę ciekawą siatkówkę. SPS Chrobry to zespół, o którym już rozmawialiśmy. Dołączyli do ligi już po jej rozpoczęciu i nie udało się im obronić miejsca w 1. Lidze dla Głogowa.
Czy można powiedzieć, że jednym z większych wygranych jest BBTS Bielsko-Biała? W mojej ocenie wiele zyskał na zmianie trenera.
– Z całą pewnością po zmianie trenera zespół z Bielska-Białej grał lepiej. Nie uniknął jednak paru wpadek. Czy jest wygranym? Trudno powiedzieć. Wygrali Puchar KRISPOL 1. Ligi Mężczyzn, jednak celem tej grupy był awans, a uplasowali się w lidze na drugiej pozycji.
Na koniec nie pozostaje mi nic innego jak zadać pytanie o dalszą przyszłość. Zostaje pan w Nysie niezależnie, czy będziecie grać w 1. Lidze czy PlusLidze?
– Tak. Jestem już po pierwszych rozmowach z trenerem oraz prezesem. Zostaje na następny sezon w Nysie. To miasto, które żyje siatkówką i myślę, że wspólnie mamy jeszcze wiele do wygrania.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS