Chciałbym się skupić na poprawie obsługi mieszkańców, nawet w sprawach z pozoru drobnych. Chciałbym tchnąć nowego ducha w pracę służb miejskich. Będzie to wymagało mobilizacji, nakładów i pewnych korekt – mówi Michał Pierończyk, były wiceprezydent Rudy Śląskiej i kandydat na prezydenta miasta.
Przemysław Jedlecki: Dlaczego to pan powinien być następcą zmarłej prezydent Grażyny Dziedzic?
Michał Pierończyk, kandydat na prezydenta Rudy Śląskiej: Przede wszystkim mam duże doświadczenie w pracy samorządowej. Przez 12 lat pełniłem funkcję wiceprezydenta, a wcześniej w latach 2006-2010 byłem radnym. Ważne jest to, że jestem z Rudy Śląskiej – tu urodziłem się i mieszkam. Mam tu swoje miejsce na ziemi – rodzinę, przyjaciół, znajomych, mam wydeptane ścieżki i miasto znam od podszewki. Ponadto moja chęć kandydowania w tych wyborach zyskała nadspodziewany przeze mnie odzew. To właśnie mieszkańcy wzmocnili mnie w podjęciu tej decyzji. Zachęcili mnie też przedstawiciele organizacji pozarządowych, społecznych i politycznych, jak również zdecydowana większość osób z drużyny śp. Grażyny Dziedzic.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS