O komentarz na temat projektu zmian ws. odmowy przyjęcia mandatu został poproszony Michał Dworczyk. Polityk zaznaczył, że nie zna treści projektu. Jednocześnie szef kancelarii premiera przyznał, że zdarzyło mu się skorzystać z możliwości odmówienia przyjęcia mandatu.
Panie redaktorze, to było wiele lat temu. Policjant twierdził, że byłem sprawcą kolizji drogowej. Ja nie przyjąłem mandatu. Sprawa skończyła się w sądzie. Sąd przyznał mi rację – opisał Michał Dworczyk w programie „Rozmowa Piaseckiego”.
– Zawsze warto zachowywać rozwiązania, czy też tworzyć rozwiązania, które pozwalają obywatelowi przedstawić swój punkt widzenia i zabiegać o prawdę – dodał polityk i jeszcze raz podkreślił, że nie zna treści nowego projektu.
Zniesienie odmowy przyjęcia mandatu. Co zakłada projekt?
Firmowana przez grupę posłów PiS propozycja została opublikowana w piątek na stronie internetowej Sejmu. „Twarzą” projektu jest Jan Kanthak – przedstawiciel Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. W uzasadnieniu przeczytać można, że nowelizacja ma na celu usprawnienie postępowania w sprawach o wykroczenia oraz odciążenie sędziów sądów powszechnych od obowiązków związanych z rozpoznawaniem spraw o wykroczenia.
O ustawie natychmiast zrobiło się głośno za sprawą jednego z zapisów. Zakłada on usunięcie przepisu, który gwarantuje odmowę przyjęcia mandatu. Zgodnie z projektem, mandat, z którym się nie zgadzamy, wciąż będziemy mogli jednak zaskarżyć w sądzie. Sąd z kolei, po wniesieniu odwołania, będzie mógł wstrzymać wykonanie kary. Aktualnie, jeśli omówimy przyjęcia mandatu, organ, który nam go nałożył, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie.
Czytaj też:
Spięcie na antenie TVN24. Konrad Piasecki do Michała Dworczyka: To jednak nie jest pańskie expose
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS