Dla Płocka tylko pierwsze rozdanie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych zakończyło się – szczęśliwie trwała kampania przed wyborami prezydenta RP – czekiem, który pozwolił na dofinansowanie miejskich inwestycji.
Pozostałe dwa podejścia, odbywające się już na innych zasadach, odbiły się w kraju głośnym echem ze względu na niejasne kryteria. Według prezydenta Płocka Andrzeja Nowakowskiego, „rząd wyraźnie preferował swoich”. Dla Płocka nie było ani złotówki.
Tym razem – w ramach Rządowego Funduszu Polski Ład: Programu Inwestycji Strategicznych – każdy samorząd może do końca lipca złożyć trzy wnioski. W przypadku Płocka skończyło się to dość „burzliwą” dyskusją ze względu na priorytety, potrzeby miasta czy możliwości finansowe. Brano pod uwagę np. kolejny etap przebudowy nabrzeża i filharmonię.
– Dla nas to kolejna możliwość otrzymania wsparcia, dlatego składamy wnioski, wierząc, że nie tylko kryteria polityczne, ale merytoryczne będą brane pod uwagę – podkreślał prezydent Płocka podczas konferencji prasowej w piątek. – To kwestia rozwoju miasta, także rewitalizacji miejskiej przestrzeni. Nie ukrywam, że wśród wysłanych wniosków są takie, które chociażby z racji potrzeb koncernu mogą zostać mocniej wzięte pod uwagę.
Ile czasu poczekamy na wyniki? Regulamin nie przewiduje terminu ze strony instytucji prowadzącej nabór, jaką jest Bank Gospodarstwa Krajowego. Miałoby się to odbyć „bez zbędnej zwłoki”.
Co więcej, finansowanie inwestycji może okazać się wysoce kłopotliwe, o czym mówiła dyrektorka Wydziału Funduszy Europejskich w ratuszu Izabela Kamińska. W praktyce mechanizm może przełożyć się na wyższe koszty realizacji. Pytanie, którą firmę będzie stać na podjęcie się zadania np. bez wzięcia kredytu… – Otóż w przypadku inwestycji do 12 miesięcy finansowanie będzie odbywało się na zasadzie jednokrotnego przekazywania środków przez BGK już po zakończeniu realizacji inwestycji. A to znaczy, że na etapie procedury przetargowej musimy wpisać w warunki postępowania te, które otrzymamy w promesie wypłaty z BGK. Potencjalny wykonawca winien w większości skredytować finansowanie naszego przedsięwzięcia. Inwestor może wypłacić tylko swój udział. Jeśli inwestycja przekracza 12 miesięcy, wtedy maksymalnie dopuszczono dwie transze płatności z BGK.
Kolejne podejście do nowej Przemysłowej
– Fot. Materiały UMP
Pierwszy wniosek, bez limitu kwotowego, to kolejne podejście do tzw. nowej Przemysłowej. Chodzi o budowę nowego odcinka Przemysłowej wraz z układem drogowymi niezbędną infrastrukturą techniczną dla przyległego terenu inwestycyjnego. Szacunkowy koszt realizacji wynosi 95 mln, w tym miasto wnioskuje o 90 mln 250 tys. zł.
Andrzej Nowakowski: – Zadanie jest istotne ze względu na rozwój miasta i nowe miejsca pracy. Obejmuje nie tylko układ drogowy. Dzięki temu jesteśmy w stanie uzbroić ponad 100 ha gruntów w całą infrastrukturę dla potencjalnych inwestorów. Na tym terenie mogą znaleźć swoją przestrzeń do inwestowania te firmy, które zechcą działać w Płocku lub współpracować z PKN Orlen.
Przewidywana jest budowa drogi o długości ok. 5,6 km, połączona z przebudową i budową sieci: wodociągowej, kanalizacji sanitarnej, deszczowej, gazowej, teletechnicznej, elektroenergetycznej. Do tego budowa drogi rowerowej, chodnika i oświetlenia, zatoki autobusowe i zjazdy na posesje. Ok. 0,5 km tzw. nowej ul. Przemysłowej powstanie już poza granicami miasta (połączy się z drogą z Trzepowa na Bronowo).
Ulica będzie miała kilka skrzyżowań (w tym dwa ronda), które połączą ją z drogami poprzecznymi (ok. 3,5 km długości), pod którymi znajdą się: kanalizacja sanitarna, deszczowa, sieć wodociągowa oraz gazowa. Są już projekt i pozwolenie na budowę.
Przebudowa ul. Łukasiewicza, dwa nowe ronda
Urząd stara się o 30 mln zł, przy czym przebudowa ul. Łukasiewicza odbywałaby się na dwóch odcinkach:
– od ul. Nowowiejskiego do ul. Tysiąclecia (ok. 537 m),
– od skrzyżowania z ul. Długą do ul. Zglenickiego (odcinek o długości prawie 2,5 km).
Pozostałe odcinki zostały już przebudowane.
Według szacunków realizacja może pochłonąć 50 mln zł, ale pamiętajmy – tak naprawdę ostateczny koszt poznamy dopiero na etapie rozstrzygania przetargu na wyłonienie wykonawcy. Prezydent wyjaśniał, że koszt realizacji tego zadania podnosi rozdział kanalizacji ogólnospławnej i przebudowa sieci wodociągowej. Do wymiany będzie oświetlenie. Planowana jest również przebudowa zatok postojowych i autobusowych, zjazdów, drogi rowerowej i chodnika, odtworzenie nawierzchni. W przypadku odcinka ul. Łukasiewicza między ul. Długą a Zglenickiego projekt zakłada przebudowę przejść dla pieszych oraz budowę dwóch rond na skrzyżowaniach z ul. Zglenickiego oraz Chemików. Również i tu dysponują projektem wraz z pozwoleniem na budowę.
– Odcinek od ul. Długiej do Zglenickiego jest w bardzo złym stanie. W perspektywie najbliższych kilku lat znalezienie takich środków w budżecie może okazać się wręcz nierealne – przyznał prezydent. – Realizacja leży w interesie nie tylko miasta, ale również pracowników koncernu, stąd moje pisma czy zaproszenie prezesa PKN Orlen do współpracy podczas naszej rozmowy w ratuszu. Jeśli otrzymamy środki z Polskiego Ładu, jestem przekonany, że damy radę sprawnie i szybko to zadanie zrealizować.
Przebudowa ul. Kościuszki
A także rozdział kanalizacji wraz odtworzeniem nawierzchni na ul. Kościuszki, pl. Dąbrowskiego i ul. Warszawskiej w sumie może kosztować 10 mln zł. Z rządowego funduszu miasto wnioskuje o połowę tej kwoty. To nowe chodniki, zjazdy, zatoki postojowe i oświetlenie. – Jeśli otrzymamy dofinansowanie, wówczas sądzę, że jeszcze w tym roku będziemy mogli ogłosić przetarg, rozstrzygnąć go i wyjść na budowę – dopowiadał prezydent.
Wniosek nie dotyczy pl. Obrońców Warszawy. – Sądzę, że o jego renowacji będziemy mówić w przyszłym roku. Przede wszystkim polegającej na uzupełnieniu zieleni, a nie wycince – deklarował Andrzej Nowakowski. Na ten moment bez żadnej kolejki łączącej z nabrzeżem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS