A A+ A++

Już nikt nie będzie mówić, że parasole nad ulicą Kilińskiego promowały tęczę. Teraz są w dwóch jedynych słusznych kolorach. Białym i czerwonym. Tym razem bowiem to parasole patriotyczne.

Wielobarwne parasole przed dwoma laty przy ul. Kilińskiego pojawiły się niejako na próbę. Zawisły na prowizorycznej konstrukcji. Zdania o nich były podzielone. Jedni się parasolami zachwycali. Inni narzekali: że nad ulicą tkwią na siłę, że wiszą na stelażu. W innych miastach bowiem tego typu dekoracje rozciągane są nad wąskimi uliczkami, między kamienicami. Tymczasem Kilińskiego nie jest nawet deptakiem, ale zastawioną samochodami ulicą parkingiem.

Byli też tacy, którzy zastanawiali się, czy to nie podprogowe promowanie LGBT. Ale w Białymstoku wiele rzeczy się kojarzy rozmaicie. Np. na muralu z Antoniukowskiej, gdzie chłopiec łowi złotą rybkę, niektórzy widzieli… pentagram.  

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŁomża górą na „Narodowym”
Następny artykułDbajmy o wspólną przestrzeń z dala od bazgrołów