Po raz kolejny Polacy, przemyślanie się podzielili. Nie ma się co łudzić, nie dziwi nic. Wśród młodego pokolenia nietrudno usłyszeć głosy, że Przemyśl to miasto dla starych ludzi. Miasto aptek i kebabów. Miasto, w którym nic się nie dzieje. Tradycja nie ustępuje nowoczesności, a każda nowość traktowana jest jako przeciwność losu, której trzeba zapobiegać. Charaktery Polaków są tak łatwe do odgadnięcia. To, co stare, choćby złe, to sprawdzone, więc koniec końców dobre. A łączy jedynie wielkie nieszczęście, zrywy narodowe i… majówka.
Święto grilla, kiełbasy i piwa spaja wszystkich. Działkowicze, ogródkowicze, tarasowicze i balkonowicze integrują się w rytmach disco polo. Przynajmniej w te, jedne z niewielu dni w roku, w Polsce panuje jako taka zgoda. Urzędy w większości nie pracują, ale wtedy nie oburza to nikogo, bo kto żyw, pędzi na łeb na szyję z wnioskiem urlopowym, by namacalnie doświadczyć magii majówkowego grilla. Nie pracuje większość usługodawców, a nawet prywatnych firm. Może na ulicach staje nieco więcej patroli policji, by sprawdzać, czy któryś z uczestników ruchu drogowego nie zapomniał, że przy wsiadaniu za kółko niezbędna jest absolutna trzeźwość.
Ręki sobie uciąć nie dam, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa ośmielę się stwierdzić, że w majówkę w Polsce jest mniej nerwów, mniej złości, panuje… o dziwo… normalność. Nastrojeni wiosennym słońcem, zapachem świeżo skoszonej trawy i najedzeni szaszłykami, przejmowanie się wszystkim wkoło zostawiamy na potem. Może nawet uśmiechniemy się do sąsiada, nakarmimy bezdomnego zwierzaka resztami kiełbasy, a nie mając czasu, a przede wszystkim ochoty na aktywne uczestnictwo w mediach społecznościowych, zgasimy w sobie zarzewie hejtu, chęć dowartościowania kosztem innych i przemilczymy kwestie, z którymi nie do końca się zgadzamy, a które personalnie ranią drugą osobę.
Życie jednak nie składa się z samych majówek. Najczęściej trzeba sobie jakoś radzić w mieście aptek i kebabów. Radzić tak, by móc codziennie spoglądać na siebie w lustrze bez wstydu, zażenowania i złości. By móc samego siebie przytulić i powiedzieć: jesteś dobrym człowiekiem. Nie tylko od święta.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS