A A+ A++

Zawieszane odbiory odpadów wielkogabarytowych, likwidowane specjalne kontenery i zamykane punkty selektywnej zbiórki odpadów. Tak władze polskich miast postanowiły walczyć z falą remontów podczas epidemii koronawirusa.

Stan epidemii i zamknięcie w czterech ścianach to dobry czas na wiosenne remonty? Z takiego założenia wyszła część Polaków. W sukurs bezradnym w tej sytuacji spółdzielniom mieszkaniowym postanowili przyjść włodarze największych polskich miast, którzy postanowili ograniczyć możliwość przeprowadzania remontów zabierając możliwość wyrzucenia odpadów wielkogabarytowych, także tych po remontach.

Remont podczas epidemii? „Ryzyko zarażenia koronawirusem”

W związku z wprowadzonym stanem epidemii spółka Ekosystem, odpowiedzialna za odbiór odpadów we Wrocławiu 30 marca zaprzestała odbioru odpadów wielkogabarytowych. Kontenery przeznaczone zarówno dla odpadów wielkogabarytowych, jak i zielonych nie będą podstawiane do odwołania.

Zgodnie z decyzją władz Wrocławia, odpady wielkogabarytowe nie będą odbierane przede wszystkim, aby zniechęcić mieszkańców Wrocławia do przeprowadzania remontów w trakcie epidemii koronawirusa.

– Robienie remontów czy wymiany mebli wiążą się z koniecznością przemieszczania się, spotykania z ludźmi, a więc i ryzykiem zarażenia koronawirusem – brzmi oświadczenie spółki Ekosystem.

Urzędnicy apelują, aby powstrzymać się od generowania odpadów, których odbiór w czasie pandemii koronawirusa nie jest priorytetowy i jednocześnie ostrzegają, że wyrzucanie odpadów w pobliże śmietników jest zabronione.

– Obecnie nadrzędnym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańców poprzez prawidłowy, niezakłócony odbiór odpadów komunalnych, tzw. bytowych, zbieranych bezpośrednio przy nieruchomościach (w pojemnikach lub workach) – tłumaczą przedstawiciele spółki Ekosystem.

Braki kadrowe 

Na zmiany w odbiorze odpadów wpływ mają także braki kadrowe. Część pracowników jest bowiem na zwolnieniu lekarskim lub opiekuje się niechodzącymi do szkoły dziećmi.

Problem ten dotknął m.in. firmy zajmujące się gospodarką odpadami komunalnymi w Poznaniu. Władze stolicy Wielkopolski i gmin zrzeszonych w Związku Międzygminnym Gospodarki Odpadami Aglomeracji Poznańskiej, ze względu na zredukowaną liczbę brygad odbierających odpady, w pierwszej kolejności zrezygnowały z odbioru odpadów wielkogabarytowych i surowców wtórnych od mieszkańców domków jednorodzinnych. Priorytetowo traktowany jest tam odbiór odpadów zmieszanych i ulegających biodegradacji.

Sam śmieci też nie zawieziesz

Trudności w pozbyciu się materiałów budowlanych, rozbiórkowych i wielkogabarytowych po ewentualnych remontach od czasu wprowadzenia stanu epidemii mają także mieszkańcy Olsztyna, Kielc i Szczecina. Władze stolicy woj. zachodniopomorskiego zamknęły tzw. ekoporty, czyli punkty odbioru m.in. odpadów wielkogabarytowych.

Do zmniejszenia częstotliwości odbioru mebli, sprzętu AGD i RTV, materiałów budowlanych i gruzu przygotowują się także władze Lublina. Jak podkreśla Monika Głazik z biura prasowego lubelskiego magistratu, czasu epidemii nie powinno przeznaczać się na przeprowadzanie remontów i robienie wiosennych porządków.

Choć władze pozostałych największych polskich miast nie przymierzają się do ograniczeń w odbiorze odpadów wielkogabarytowych, część z nich zamknęła do odwołania tzw. PSZOK-i, czyli punkty selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Odpadów, które nie mogą trafić do kontenera nie mogą zawozić do PSZOK-ów m.in. mieszkańcy Warszawy, Gdańska, Bydgoszczy czy Zielonej Góry.

Więcej odpadów, częstszy odbiór

Odwrotną drogą w czasie pandemii koronawirusa zamierzają iść władze Torunia. Z uwagi na większą niż zazwyczaj ilość odpadów wielkogabarytowych przywrócone zostały normalne godziny pracy PSZOK-ów.

– W naszej ocenie brak wywozu odpadów wielkogabarytowych spowoduje wyłącznie większe ich nagromadzenie przy boksach śmietnikowych, a co za tym idzie spowoduje ogólny nieporządek na nieruchomościach – tłumaczy.

Tego typu odpady w Toruniu są obecnie odbierane dwa razy w miesiącu. Obecna częstotliwość odbiorów ma obowiązywać do września, chyba że ilość odpadów ulegnie zmniejszeniu.

Marcin Kaźmierczak

Źródło:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł(Nie)oczywistości…? Zbadano, czego najbardziej boją się Polacy w związku z epidemią
Następny artykułPolicjanci poszukują zaginionej kobiety