A A+ A++

Nasz region obfituje w miejscowości ubiegające się o to „zaszczytne” miano.

***

Na skraju bankructwa? Miasto zadłużone na niemal miliard złotych

Zabrze boryka się z dramatyczną sytuacją finansową – dług miasta wynosi już niemal miliard złotych, a bez pożyczki w wysokości 200 milionów złotych, którą władze starają się uzyskać od Ministerstwa Finansów, miastu może grozić całkowita utrata płynności finansowej. Nowo wybrana prezydent Agnieszka Rupniewska ujawniła, że miasto nie ma środków na bieżące wydatki, a pierwszy program oszczędnościowy ma zostać opracowany w październiku.

Zadłużenie miasta w trakcie 18-letniej kadencji poprzedniej prezydent, Małgorzaty Mańki-Szulik, wzrosło z 64 milionów do niemal 884 milionów złotych. Tak ogromne zobowiązania zaczęły odbijać się na codziennym funkcjonowaniu miasta.

To wymusiło podjęcie radykalnych działań – zwolnienia urzędników, ograniczenie wydatków, a także zmianę organizatora Muzeum Węglowego, co mogłoby przynieść nawet 12 milionów złotych.

Pomimo podjętych działań, sytuacja jest wciąż trudna, co odczuwać będą przede wszystkim mieszkańcy – ograniczenia w finansowaniu oświaty, kultury oraz konieczność dalszej restrukturyzacji długu odbiją się na jakości życia.

Poprzedni „bankrut na ustach mediów”

Nie tylko wobec Zabrza wyrażano obawy dotyczące bankructwa. W 2019 roku Świętochłowice były na skraju finansowej przepaści – zadłużenie wynosiło ponad 100 mln zł, co stanowiło prawie połowę rocznego budżetu. 

Władze miasta musiały wprowadzić drastyczny plan naprawczy, aby uniknąć sytuacji, w której Świętochłowice podzieliłyby los gminy Ostrowice, włączonej do sąsiednich jednostek z powodu niewypłacalności.

Świętochłowice wdrożyły plan naprawczy, który obejmował restrukturyzację zobowiązań, prywatyzację mienia oraz ograniczenie inwestycji. Dzięki temu miasto nadal istnieje, ale wciąż boryka się z problemami finansowymi, a jego sytuacja pozostaje niepewna. 

Historia Świętochłowic pokazuje, że nawet w obliczu poważnych zagrożeń można podjąć działania, które pozwolą miastu przetrwać, choć nie bez trudności.

Mysłowice – kolejna groźba bankructwa?

Mysłowice od dłuższego czasu zmagają się z trudnościami finansowymi, a obecna sytuacja może doprowadzić miasto do skraju bankructwa – jak głośno twierdzą niektórzy radni.

Marek Mikuła: “Miasto stoi przed groźbą zwrotu dotacji na wywóz i utylizację odpadów. To może być bankructwo Mysłowic. Do tego doprowadził obecny prezydent Dariusz Wójtowicz”.

W 2022 roku z Brzezinki wywieziono 1377 ton niebezpiecznych odpadów, za co miasto otrzymało 46 milionów złotych dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Teraz jednak Fundusz kwestionuje rozliczenie tej dotacji, a Centralne Biuro Antykorupcyjne wykryło nieprawidłowości przy przetargu i zagospodarowaniu odpadów. Jeśli miasto będzie musiało zwrócić całość dotacji, wraz z odsetkami i karą, kwota ponad 70 milionów złotych może być niemożliwa do uregulowania, co grozi bankructwem.

Polityczne zawirowania tylko pogłębiają kryzys – Regionalna Izba Obrachunkowa musiała ustalić budżet Mysłowic na 2024 rok, co oznacza brak nowych inwestycji i ograniczenie rozwoju miasta. W budżecie uwzględniono jedynie obligatoryjne wydatki, co praktycznie zatrzymuje rozwój Mysłowic i wpływa na jakość życia mieszkańców.

Mysłowice są przykładem miasta, które z powodu zadłużenia, nietrafionych decyzji i braku współpracy politycznej staje w obliczu kryzysu finansowego. W obliczu rosnących długów i konieczności wprowadzenia dodatkowych oszczędności, przyszłość miasta pozostaje niepewna.

Inne miasta zagrożone kryzysem finansowym

Trudności Zabrza i Świętochłowic nie są odosobnione. Ruda Śląska również boryka się z problemami finansowymi. Prezydent Michał Pierończyk musiał wnioskować o odroczenie płatności składek ZUS, aby zachować płynność finansową. Chociaż miasto otrzymało obiecaną pomoc rządową, jego władze nie kryją, że sytuacja pozostaje trudna.

Częstochowa, która miała otrzymać dodatkowe wsparcie w ramach reformy systemu finansowania samorządów, ostatecznie otrzymała zaledwie 1,81 proc. wzrostu dochodów. To znacznie mniej niż w poprzednich latach, co stawia miasto w trudnej sytuacji.

Rybnik i inne miasta, takie jak Bytom, Piekary Śląskie, Chorzów i Siemianowice Śląskie, również zmagają się ze znaczącym zadłużeniem. Dane z 2023 roku pokazują, że zadłużenie na 1000 mieszkańców w tych miastach wynosi od 2,4 do 2,8 miliona złotych, co znacząco wpływa na ich możliwości rozwojowe.

Miasta bogate, ale zagrożone? Gliwice i Sosnowiec

Nie tylko miasta biedniejsze borykają się z problemami finansowymi. Nawet te, które uchodzą za rozwijające się i zamożne, mogą zmagać się z trudnościami, które wynikają z dużych inwestycji.

Gliwice zdecydowały się na budowę Areny Gliwice – dużej hali widowiskowo-sportowej, która miała być współfinansowana ze środków unijnych. Jednak ostatecznie miasto musiało sfinansować inwestycję z własnych środków (zaciągając kredyty), co obciążyło budżet. Konieczność szukania oszczędności doprowadziła m.in. do cięć w kulturze.

Sosnowiec zainwestował w budowę Areny Sosnowiec oraz nowego stadionu piłkarskiego. Te prestiżowe projekty miały poprawić wizerunek miasta, ale koszty ich realizacji były ogromne. Konieczność ich utrzymania również stanowi duże obciążenie dla finansów miasta, co może wpłynąć na ograniczenie środków dostępnych na inne potrzeby mieszkańców.

Jaka rada?

Problemy finansowe miast województwa śląskiego pokazują, że zarówno te mniejsze, biedniejsze, jak i te rozwijające się, mogą znaleźć się na skraju bankructwa a co najmniej w kryzysie. Zadłużenie, brak stabilnych dochodów oraz kosztowne inwestycje stanowią ogromne wyzwania dla władz lokalnych.

Dodajmy, że „reformy” podjęte przez PiS, miastom nie pomagały. Samorządom zabrano ogromną część ich dochodów.

Wiele z miast musi podejmować trudne decyzje o cięciach budżetowych, rezygnacji z inwestycji oraz restrukturyzacji finansowej, aby móc przetrwać. Przyszłość tych miast zależy od skuteczności wprowadzanych programów naprawczych oraz odpowiedniego wsparcia z budżetu państwa.

Jakaś rada? Jest chyba. Wydaje się, że miasta naszego regionu powinny się bardziej zintegrować. 

Pierwszym krokiem do takiej integracji miało być powstanie Metropolii Śląsko-Zagłębiowskiej. Czas na kolejne kroki.

***

Zapraszamy was na stronę iboma.media. Tylko ciekawe i ważne treści.

***

Ważny temat:

***

KOMENTARZE: TYLKO FACEBOOK.

Masz problem, widzisz problem, masz ważną informację? Daj nam znać:

[email protected] lub przez „Wyślij Wiadomość” na Facebooku Katowice Dziś.

***

Redaktor naczelny Katowice Dziś Mateusz Cieślak.

***

Na zdjęciu: jeden z budynków mieszkalnych w Mysłowicach. Fot. MZGK

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRozliczeń ciąg dalszy. Były szef policji usłyszy prokuratorskie zarzuty
Następny artykułWjechała wprost pod maskę Volvo. Czołowo – boczne zderzenie dwóch samochodów