Zamiast przyjęć nowych osób prawdopodobnie będą cięcia etatów. Tak rysuje się sytuacja na przyszły rok w pabianickiej straży miejskiej. Tymczasem jeszcze niedawno na stronie magistratu widniało ogłoszenie o naborze do tej formacji i znaleźli się chętni, by pracować w mundurze.
Próby zwiększenia tam zatrudnienia podejmowano systematycznie od dłuższego czasu. Ale ciągle pojawiał się ten sam problem: brak ofert. Kandydatów nie było, bo zniechęcała perspektywa wynagrodzenia, najniższego z możliwych. Zaskakująco pozytywnie wypadła natomiast ostatnia rekrutacja, we wrześniu. Zgłosiły się trzy osoby, zdecydowane na pracę w komendzie przy ul. Narutowicza.
– Dwie były już po rozmowach kwalifikacyjnych i testach sprawnościowych, a więc gotowe do przyjęcia (jedna miała to wszystko jeszcze przed sobą – przyp. red.). Bardzo się z tego naboru cieszyłem, bo wcześniejsze kończyły się niepowodzeniem i w końcu nadarzyła się okazja, by uzupełnić lukę kadrową. Niestety, z powodu braku pieniędzy na nowe etaty nie zatrudniliśmy nikogo – przyznaje komendant Tomasz Makrocki.
Decyzję o wstrzymaniu przyjęć do straży miejskiej podjął prezydent Grzegorz Mackiewicz.
– Zapowiada się bardzo ciężki rok budżetowy, również jeśli chodzi o zatrudnienie. Straż miejska nie jest wyjątkiem, podobnie dzieje się w wydziałach urzędu i innych jednostkach. Dlatego np. osoby, które osiągnęły wiek emerytalny zachęcamy do przejścia na emeryturę. Do wydatków musimy bowiem podchodzić bardzo ostrożnie – tłumaczy prezydent.
Jak wynika z rozmowy z komendantem, w straży miejskiej wkrótce może być jeszcze gorzej. Bo chociaż prace nad budżetem miasta na 2021 rok cały czas trwają, prognoza nie wygląda optymistycznie.
– Nie chciałbym mówić o liczbach, ale różnica między tegorocznym, a przewidywanym jest na tyle znacząca, że mam wątpliwości, czy uda się utrzymać wszystkie etaty. Niewykluczone, że 2-3 osoby zostaną zwolnione – mówi komendant.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS