Miało być szybko, a będzie wniosek o kolejne przedłużenie śledztwa ws. śmierci Kamilka z Częstochowy

Przed rokiem tragedia bezbronnego dziecka z patologicznej rodziny, formalnie objętej pieczą sądów rodzinnych i ośrodków pomocy społecznej z Częstochowy i Olkusza, wstrząsnęła całą Polską i uruchomiła dyskusję na temat ochrony dzieci przed przemocą.

Wycieńczone i półprzytomne dziecko z oparzeniami głowy, klatki piersiowej i kończyn dopiero po kilku dniach od brutalnego pobicia przez ojczyma zobaczył jego biologiczny ojciec. Magdalena B. – matka Kamilka, przez kilka dni od pobicia dziecka, oblewania go wrzątkiem, rzucenia na rozgrzany piec węglowy, przez Dawida B. – swego męża a ojczyma chłopca – skrzętnie ukrywała przed krewnymi, szkołą i przedstawicielami miejskiego zespołu interwencyjnego, co się naprawdę stało w komunalnym mieszkaniu przy ul. Kosynierskiej w Częstochowie. Wszyscy dali się nabrać na opowieść Magdaleny B. o “Kamilku, który poparzył się gorącą herbatką”. Dopiero biologiczny ojciec wezwał pomoc. 3 kwietnia 2023 r. chłopiec trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Lekarze przez 35 dni walczyli o jego życie.

Zgłoś naruszenie/Błąd