A A+ A++

Pewien właściciel nieruchomości postanowił wyrzucić śmieci na pobliski teren zielony. Miał pecha, bo śmieci nie tylko zauważył strażnik Referatu Nowe Miasto, ale jeszcze znalazł w nich informacje pozwalające na identyfikację właściciela.

Strażnik zauważył dzikie wysypisko przy ul. Syreniej. Przejrzał znalezione odpady i znalazł w nich adres właściciela śmieci – po czym wybrał się do niego na kontrolę. Gdy na terenie posesji, obok pojemników na odpady, zobaczył śmieci upakowane w identyczne worki jak te znalezione na terenie zielonym przy ulicy Syreniej, wiedział już, że trafił na właściciela odpadów z dzikiego wysypiska.

Strażnik pokazał właścicielowi nieruchomości znalezione dokumenty i wtedy ten przyznał się do wyrzucenia śmieci w niedozwolonym miejscu. Tłumaczył, że sprzątał dom i w związku z tym zebrało mu się znacznie więcej odpadów niż widniało na jego deklaracji z firmą wywożącą odpady, dlatego postanowił je gdzieś „upłynnić”.

Mężczyzna dostał mandat w wysokości 500 zł, nakaz posprzątania terenu przy ul. Syreniej oraz posegregowanie wyrzuconych odpadów. Jak sprawdził strażnik – wszystkie zalecenia zostały wykonane.

To nie jedyne miejsca, które w ostatnich kilku dniach zostały uporządkowane. Kolejnymi przykładami pracy strażników rejonowych są miejsca uporządkowane na terenie Jeżyc – przy ul. Jasielskiej z terenów zielonych usunięto betonowe płyty drogowe, przy ul. Grudzieniec blask odzyskał zanieczyszczony chodnik, a przy ul. Druskiennickiej z terenów zielonych zniknęły butelki i inne drobne odpady. W tych przypadkach prace porządkowe wykonali zarządcy terenów.

Źródło: SMMP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzy turyści lecący do Tajlandii zostaną obciążeni nową opłatą? Rząd się waha
Następny artykułDomowa siłownia – czy warto mieć ją w domu?