A A+ A++

65-letni pacjent ostatecznie przeszedł leczenie w szpitalu przy Lutyckiej dzięki systemowi mechanicznego wspomagania krążenia. Choć terapia nie jest zupełną nowością, kardiolodzy inwazyjni sięgają po nią rzadko.

– Bałem się tej operacji, jak diabli. Ale wiedziałem, że nie mam innego wyjścia. Brakowało mi tchu, nie mógł bez zadyszki przejść nawet kilku metrów, czułem się fatalnie – opowiada 65-letni Jarosław Polus. 

65-latek cierpi na niewydolność krążenia z powodu skrajnie ciężkiego uszkodzenia mięśnia sercowego na tle niedokrwiennym (z tzw. niską frakcją wyrzutową lewej komory). Zaawansowana cukrzyca i miażdżyca  doprowadziły u niego do zwężenia tętnic wieńcowych. Ratunkiem miało być wszczepienie by-passów, bo to jedna z najskuteczniejszych metod leczenia zaawansowanej choroby niedokrwiennej serca.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł#RośnijMY razem. Urodzinowe drzewa już posadzone
Następny artykułCo robić, gdy skrzydłokwiatowi żółkną liście? Przepis na domową odżywkę