A A+ A++

Jürgen Horn i Mike to autorzy bloga “for91days”, którzy podróżują wspólnie już od 25 lat. Od tego czasu zdążyli odwiedzić wiele bajecznych miejsc, takich jak Japonia, Wietnam, Argentyna czy Sri Lanka. W rozmowie z internetowym wydaniem “The Mirror” wyznali, że do tej pory zdarzały im się jedynie drobne wpadki, jak np. niesmaczny posiłek. Aż do momentu wypadu do Malezji. 

Zobacz wideo
Jak wygląda hotel 5-gwiazdkowy w Kolumbii? W Polsce miałby maksymalnie trzy gwiazdki

Zbyt piękne, by było prawdziwe

Jürgen i Mike postanowili zarezerwować obiekt wakacyjny w Kuala Lumpur, stolicy Malezji. Szybko trafili na idealną ofertę wyróżniającą się pięknym wnętrzem, malowniczym otoczeniem i świetną lokalizacją. Obiekt miał także wiele pozytywnych opinii w serwisie Booking.com. Choć znalazło się też kilka skrajnie negatywnych, to postanowili się tym nie przejmować. W końcu goście mogli mieć pecha lub być zbyt wrażliwi. 

Gdy po długim dni podróży spotkali się z gospodarzem, zapaliła im się pierwsza czerwona lampka. Zażądał on bowiem płatności gotówką wraz z depozytem jeszcze przed wejściem do budynku, a ich prośby o zobaczenie mieszkania poskutkowały nagłą zmianą w jego zachowaniu. Zirytowany mężczyzna oznajmił, że mogą odejść, jeśli nie podoba im się układ.

Nocleg jak z horroru

Szybko okazało się, że mieszkanie wcale nie wyglądało jak na zdjęciach. Jürgen twierdzi, że sufity w łazience były pokryte czarną pleśnią, a odpływy były całkowicie zatkane grubymi puklami włosów i kawałkami “niezidentyfikowanej mazi”. Reszta wnętrz nie prezentowała się lepiej i wręcz “przyprawiała o mdłości”. Meble były popękane, ze ścian wystawały gwoździe, w pokojach odklejała się tapeta, a po podłodze biegały karaluchy. 

Prześcieradła były żółte. W każdym kącie był obrzydliwy brud. Nic nie było odkurzone, a okna były tak brudne, że musieliśmy je wyczyścić, by się nie pochorować. Klimatyzatory były pokryte pleśnią, sofa całkowicie poplamiona, połowa guzików wyrwana, poduszki podarte

– relacjonował Jürgen. 

Para chciała złożyć skargę, jednak z recenzji jednego z gości wynikało, że gospodarz kazał mu w rezultacie opuścić mieszkanie, bez zwrotu pieniędzy. Zagryźli więc zęby i pozostali tam przez resztę pobytu. W dniu wymeldowania właściciel nie pojawił się na miejscu, a kaucja przepadła. Przedstawiciele Booking.com skontaktowali się z podróżnikami, “by przeprosić i zaoferować dalsze wsparcie”, w tym pełny zwrot pieniędzy. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułМинобороны прокомментировало возможность вручения повесток за границей
Następny artykułПершокласники Києва не розуміють 40% почутого на уроках через незнання мови, – дослідження