A A+ A++

Przypomnijmy, że dziennikarz Onetu Kamil Dziubka jako pierwszy ujawnił, że prezes TVP Jacek Kurski poleciał do Paryża mimo zakażenia koronawirusem. W stolicy Francji odbywał się wówczas finał Eurowizji Junior.

Do sprawy odniósł się później sam Kurski, a także szpital MSWiA. Prezes TVP nazwał publikację Onetu kłamliwą i zapowiedział kroki prawne. Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie zamieścił z kolei oświadczenie, z którego wynika, że 14 grudnia prezes TVP rzeczywiście przeszedł badanie pod kątem obecności SARS-CoV-2. W badaniu „wykryto RNA wirusa SARS – CoV-2”, co wg interpretacji szpitala wskazuje na późny okres po infekcji COVID-19, tj. wykrycie genomu wirusa pomiędzy 30 a 35 cyklem badania. Po wywiadzie z Kurskim i ujemnych badaniach antygenowych, 15 grudnia szpital MSWiA zwrócił się do sanepidu z wnioskiem o zakończenie okresu izolacji prezesa TVP i uznanie go za ozdrowieńca. Nastąpiło to jeszcze tego samego dnia.

Dwa testy Jacka Kurskiego

Następnie Onet podał, że Kurski miał mieć aż dwa testy i każdy z nich z pozytywnym wynikiem na obecność koronawirusa. W izolacji był natomiast niewiele ponad 40 godzin, choć według przepisów powinien w niej przebywać 10 dni.

Jak precyzuje dziennikarz, pierwszy wynik testu Kurskiego zarejestrowano 13 grudnia o godzinie 20:48. Wtedy Kurski z automatu trafił do izolacji. Wówczas, podaje dziennikarz Kamil Dziubka, Kurski przebywał w Teatrze Polskim, gdzie przemawiał ze sceny. Kolejnego dnia, 14 grudnia, znów wynik dodatni, a już 15 grudnia o 13:33 prezes TVP został zwolniony z izolacji. Lekarz, który podjął taką decyzję uzasadniał, że co prawda testy są pozytywne, jednak są to testy PCR, a testy antygenowe pokazują wyniki ujemne. Całość obrazu klinicznego miała z kolei wskazywać na „okres ozdrowieńczy”.

Fałszywy numer i dwóch Kurskich w jednej bazie

Teraz Onet publikuje nowe informacje. Wynika z nich, „na profilu Kurskiego w rządowej bazie pacjentów covidowych działy się bardzo dziwne rzeczy”. Onet wskazuje, że najpierw w bazie pojawił się prawdziwy numer telefonu Kurskiego, a później fałszywy „600 000 000”. Baza numerów służy policji do sprawdzania, czy osoba wpisana na izolację, faktycznie w niej przebywa.

Co więcej, w nocy z 22 na 23 grudnia w bazie pojawia się… drugi Jacek Kurski. „Nowy” Kurski nie ma bazie żadnych wyników testów, a jedynie dopisek, że… wrócił z Paryża. Administratorem bazy jest MZ. Onet zapytał ministerstwo o sprawę, jednak wciąż nie uzyskał odpowiedzi.

Czytaj też:
Doradca Morawieckiego pisał do Kurskiego. „Mamy prośbę, by TVP bardzo ładnie zaatakowało te osoby”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł​Niemcy: Polak dachował na autostradzie. Powodem zapalniczka
Następny artykułKulesza chce Szewczenki w reprezentacji Polski?