A A+ A++

Szedł za grupą nastolatek z wystawionym ze spodni przyrodzeniem, oblizując się i wykonując jednoznaczne gesty – lubinianka ostrzega przed zboczeńcem, na którego natknęła się wczoraj przed południem. Policjanci potwierdzają, że podobnych zgłoszeń otrzymali w czwartek więcej.

AKTUALIZACJA. Mężczyzna został już zatrzymany.

Zdjęcie ilustracyjne (fot. Pixabay)

Według słów lubinianki, mężczyzna kręcił się w pobliżu nastolatek siedzących na rampach na skate parku przy ul. Konstytucji 3 Maja. Kobieta spacerowała tam ze swoim psem. Było około godziny 11. Dziewczyny wyglądały na uczennice, które właśnie rozpoczęły kolejny rok szkolny, ubrane były na galowo, w białe bluzki. Gdy nastolatki wstały, mężczyzna ruszył za nimi.

– W pewnym momencie znalazłam się między tymi dziewczynkami, które wyglądały na licealistki, a mężczyzną. Przeszliśmy przez mostek i szliśmy w kierunku parku Solidarności. Nie zwróciłabym uwagi, ale mój pies zaczął warczeć. Cała się zjeżyła – mówi lubinianka, która zadzwoniła do naszej redakcji.

Kobieta zobaczyła, że mężczyzna ma rozpięte spodnie i genitalia na wierzchu. – Oblizywał się, wykonywał gesty – lubinianka nie miała wątpliwości, co do jego intencji, określając go w rozmowie z nami słowem „pedofil”. – Pierwszy raz byłam świadkiem takiej sytuacji. Widziałam, że przy stawie są ludzie, więc podeszłam do tego mężczyzny i zapytałam, czy zna te dziewczyny. Odpowiedział, że nie. Więc zapytałam dlaczego ma przyrodzenie na wierzchu i powiedziałam, że zadzwonię na policję. Wtedy odszedł – relacjonuje.

Mężczyzna według jej opisu miał około 40 lat, ubrany był w krótkie spodnie i koszulkę moro. Zrobiła mu nawet zdjęcie telefonem, ale uchwyciła go tylko z tyłu.

Okazuje się, że nie tylko lubinianka, która do nas zadzwoniła, natknęła się wczoraj na tego mężczyznę. Oficer prasowy lubińskiej policji Sylwia Serafin potwierdza, że do dyżurnego policji wpłynęły zgłoszenia z ulicy Skłodowskiej-Curie o mężczyźnie z przyrodzeniem na wierzchu.

Zdjęcie ilustracyjne

Lubinianka, która do nas zadzwoniła, poszła później na komendę, by zgłosić sprawę, jednak, jak mówi, dyżurny nie przyjął od niej oficjalnego zgłoszenia. Postanowiła również ostrzec innych za naszym pośrednictwem. Szczególnie rodzice powinni uczulić swoje dzieci, jak powinny się zachować w podobnej sytuacji.

Okazuje się, że w chwili, gdy lubinianka zgłaszała sprawę na policji, właśnie trwała interwencja.

– Na miejsce wysłany został patrol. W chwili zgłaszania przez panią, trwała już interwencja w tej sprawie z tym mężczyzną. Został on zatrzymany i przewieziony do szpitala w celu wykonania badań – dodaje policjantka.

Mężczyzna najprawdopodobniej był pod wpływem środków odurzających. Policja wciąż prowadzi czynności w tej sprawie. 

To nie pierwszy raz, kiedy lubinianie są świadkami podobnych sytuacji. Pisaliśmy już o zboczeńcach zaczepiających dzieci na placu zabaw, onanizujących się na oczach najmłodszych w różnych parkach czy mężczyznach ocierających się o kobiety w autobusach. Istotne jest, by za każdym razem zgłaszać taką sytuację, zapamiętując jak najwięcej szczegółów, jeśli chodzi o rysopis i ubranie takiego człowieka.

Jeśli taka osoba roznegliżowała się i onanizowała, ale nie dopuściła innych czynów, odpowie za wykroczenie. Grozi jej kara aresztu, ograniczenia wolności, grzywny lub nagany.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe grupy osób upoważnionych do korzystania ze świadczeń i nowe zasady ich identyfikacji
Następny artykułŚmiertelny wypadek pod Warszawą. Zderzenie ciężarówki z samochodem osobowym