Większość kierowców jest już na limicie, jeżeli chodzi o zużycie podstawowych silników. Niektórzy decydują się na nadprogramowe wymiany, a podczas weekendu w Soczi na takowe rozwiązania postawili już Charles Leclerc, Max Verstappen oraz Nicholas Latifi. Na rosyjskim obiekcie wyprzedzenie jest dość łatwe, więc nic dziwnego, że ekipy przyjmują duże kary właśnie tutaj.
Minionej nocy do tego grona dołączył Valtteri Bottasa, dla którego będzie to już piąta jednostka napędowa w tym sezonie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż dwa tygodnie temu otrzymał już pierwsze karne elementy w swoim silniku, przez co także startował z końca stawki.
Prawdopodobnie ta decyzja jest pokłosiem słabej czasówki w wykonaniu 32-latka, ale eksperci nie mają wątpliwości, że Mercedes chce w ten sposób utrudnić życie Verstappenowi. Fin wyruszy z 16. pola, więc będzie mógł blokować Holendra, pomagając tym samym Lewisowi Hamiltonowi.
Uwaga całego padoku F1 koncentruje się właśnie na garażu Brytyjczyka, bowiem wciąż możliwa jest wymiana jednostki napędowej w jego samochodzie, co oczywiście też oznaczałoby start z końca stawki. Toto Wolff nie wykluczył w sobotę takiego manewru, a nie wydaje się, aby 36-latek do końca sezonu uniknął kar za nadprogramowe wymiany. W tej chwili posiada tylko dwa sprawne silniki, gdyż ten z toru Zandvoort nie nadaje się już do dalszego użytku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS