Minionej niedzieli reprezentant Red Bull Racing – Max Verstappen, zdominował Grand Prix Styrii. To było już jego czwarte zwycięstwo w sezonie 2021.
Lewis Hamilton z Mercedesa nie był w stanie zagrozić Holendrowi. Finiszował na drugiej pozycji i takie miejsce zajmuje też w klasyfikacji mistrzostw, tracąc już osiemnaście punktów do Verstappena.
Podczas gdy Red Bull Racing stale aktualizuje swój obecny bolid, Mercedes nie zamierza pójść tą drogą i trzyma się wcześniej ustalonej strategii.
– To był pierwszy wyścig od ośmiu lat, w którym brakowało nam tempa. Widać było, że wstrzymaliśmy rozwój w tym roku, ale to dlatego, ponieważ uważamy, że kolejne lata będą bardzo istotne – powiedział Wolff dla Sky Sport F1. – To była bardzo trudna decyzja. Mamy jednak nowe przepisy nie tylko na przyszły rok, ale i kolejne, zupełnie nową koncepcję samochodu. Należy w tym znaleźć odpowiednią równowagę.
– Niektórzy ciągle wprowadzają poprawki. Red Bull przywiózł ciężarówkami nowe części w czwartek i piątek. To jest słuszna strategia, która w obecnej chwili okazuje się skuteczna. Byli we własnej lidze, jeśli chodzi o samochód – dodał.
Dobra passa Red Bull Racing sprawiła, że mają już 40 punktów przewagi nad Mercedesem w mistrzostwach konstruktorów. Prowadzą w obydwóch klasyfikacjach pierwszy raz od 2021 roku.
Wolff podkreśla jednak, że wyścig o tytuł jeszcze się nie skończył. Red Bull w pewnym momencie wstrzyma wprowadzanie poprawek, a ekipa z Brackley ma jeszcze wiele obszarów do optymalizacji.
– W mistrzostwach nie chodzi tylko o dodawanie nowych części aerodynamicznych. Na pewnym etapie nawet tacy, jak Red Bull, którzy wciąż wprowadzają kolejne elementy, będą musieli skupić się już na przyszłym roku – powiedział Wolff. – Oznacza to, że cała eksploatacja samochodu wokół ustawień, pracy nad oponami i optymalizacją jazdy, stanie się bardzo ważną kwestią.
– Nie ma sensu wkładać pracy w obecny samochód przez kolejny miesiąc czy dwa, bowiem zyski w żadnym stopniu nie będą współmierne do tych, które możemy osiągnąć z bolidem na rok 2022 – przekazał. – To jednak jeszcze nie koniec. Mieliśmy owszem bardzo trudny weekend w Austrii i nie dysponowaliśmy bronią, która pozwoliła by nam zwyciężyć w tym wyścigu łatwo i sprawiedliwie. Jednak będziemy jeszcze w tym sezonie wygrywali, zdobywali pierwsze pola startowe i będziemy walczyli jak najlepiej o każdy wynik.
Pytany o komentarze Hamiltona, który wezwał zespół do prac rozwojowych, odparł: – Kierowca zawsze będzie walczył wszystkim, co ma. Rozmawialiśmy już o tym wcześniej i to jest bardzo racjonalna decyzja. Tak, jak wspomniałem, wstrzymają modernizowanie aerodynamiki, ponieważ byłoby to niebezpieczne w kontekście przyszłorocznych mistrzostw i groziłoby przegraną. Walka trwa. W przeszłości nie radziliśmy sobie zbyt dobrze na tym torze i tak było również tym razem. Nie oznacza to jednak, że nie mamy żadnej broni w swoim arsenale.
akcje
komentarze
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS