Mercedesa rozpoczynał sezon z dużą stratą do rywali, borykając się z dużymi problemami konstrukcji W13 jeżeli chodzi o kwestie porpoisingu. Po serii poprawek udało mu się wyjść na czoło środka stawki, ale o bezpośredniej walce z Ferrari czy Mercedesem dalej nie ma mowy.
Obecnie główną bolączką zespołu jest brak stabilnych osiągów. Bolid W13 na jednym torze może spisywać się wyśmienicie, aby na kolejnym ponownie tracić przeszło sekundę do liderów.
Dyrektor techniczny zespołu, Mike Elliott twierdzi, że przy projektowaniu auta popełniono “błąd”, który wpływa na jego osiągi. Błąd ten miał zostać w pełni zrozumiany po GP Azerbejdżanu, gdzie ekipa miała poważne problemy z podskakiwaniem auta nie tylko z powodu porpoisingu, ale samych nierówności toru.
Zespół już wcześniej sugerował, że znalazł przyczynę swoich problemów, ale przyznawał jednocześnie, że nie będzie w stanie sprawdzić rozwiązań mających poprawić jego sytuację w tym roku.
W Austin ma zadebiutować za to ostatni pakiet poprawek aerodynamicznych W13 w tym roku, co tylko pokazuje jak zdeterminowany jest mistrzowski zespół przed ostatnimi czterema wyścigami sezonu.
“To nasz ostatni etap rozwoju, który liczymy, że da nam trochę osiągów, ale co ważniejsze czyniąc każdy postęp coraz więcej uczymy się, a to wszystko zostanie przeniesione na przyszły sezon” mówił główny inżynier na torze, Andrew Shovlin.
“To jest część tego wszystkiego. Mamy też kilka części, których masę ograniczyliśmy, więc powinniśmy zbliżyć się do limitu wagi.”
“Bardzo ciężko przewidzieć gdzie się znajdziemy. W Singapurze Lewis był bardzo blisko pole position, a na Suzuce oba bolidy miały już dużą stratę do czołówki.”
“Teraz nasze tempo wyścigowe jest dość mocne więc jeżeli uda nam się poczynić kolejny postęp to liczymy, że powalczymy z Ferrari i Red Bullami.”
“Niemniej to kwalifikacje obecnie przysparzają nam dużych trudności” mówił. “Jak już mówiłem, tutaj wiele chodzi o zrozumienie auta a w ostatnich czterech wyścigach na pewno damy z siebie wszystko.”
Jadąc do Ameryki zespół Mercedesa ma w pamięci swoje problemy na nierównej nawierzchni z zeszłego roku. Lewis Hamilton po wyrównanym pojedynku ostatecznie przegrał tam rywalizację z Maksem Verstappenem.
“W tym roku na nowo wyasfaltowali oni tam część toru, więc miejmy nadzieję, że nierówności będą mniejsze” dodawał Shovlin. “W tym roku jest nam bardzo ciężko określić jak spiszemy się na danym torze przed fizycznym wyjechaniem na niego.”
“Tutaj chodzi o naukę, ale nie zamierzamy robić przewidywań odnośnie naszych osiągów. Wyjedziemy tam w piątek, zobaczymy jakie problemy napotkamy i zobaczymy czy możemy je rozwiązać ustawieniami.”
Shovlin przy okazji wyjaśnił dlaczego bolidy Mercedesa były tak wolne na torze Suzuka. Niska prędkości maksymalna na prostych sprawiła, że Lewis Hamilton przez dużą część wyścigu nie był w stanie poradzić sobie z wyprzedzeniem Estebana Ocona i ostatecznie finiszował za nim mimo iż tempo miał wyraźnie lepsze.
“Próbowałem wszystkiego” mówił po wyścigu Hamilton. “Niestety w ten weekend jesteśmy bardzo wolni. Byliśmy najwolniejsi w stawce na prostych. Gdy tylko wyjeżdżałem z cienia aerodynamicznego byłem w lesie.”
Shovlin przyznał, że Mercedes spodziewając się deszczu na Suzuce zdecydował się na ustawienia z maksymalnym dociskiem.
“Częściowo ta decyzja sprawiła, że to dawało nam najlepsze czasy w warunkach wyścigowych, ale na suchym torze mielibyśmy potężną degradację” mówił. “Niemniej spodziewaliśmy się deszczu w niedzielę i sądziliśmy, że takie ustawienia mogą nam pomóc na mokrym torze.”
“Po wszystkim można stwierdzić, że DRS nigdy nie został aktywowany, a to sprawiło, że wyprzedzanie było bardzo trudne.”
“Zapewne prawidłową decyzją byłoby obniżenie nieco docisku, ale fundamentalnie jedną z rzeczy, które musimy poprawić w przyszłorocznym aucie to zwiększenie docisku przy niższych poziomach oporu. Wtedy będziemy mogli stosować mniejsze skrzydła i nadal być konkurencyjni w zakrętach.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS