A A+ A++

Rzecznik organizacji Animal Rebellion skomentował menu konferencji mówiąc, że jest to “dowód całkowitego braku zrozumienia przez rząd Wielkiej Brytanii podstawowej przyczyny kryzysu klimatycznego”.

Choć wydawało się, że organizatorzy przejęli się apelami aktywistów klimatycznych, wzywających do serwowania jedynie roślinnych potraw, wegańskie dania stanowią mniej niż połowę menu.

Czytaj więcej

Zamiast całkowicie wyeliminować wysokoemisyjne potrawy z menu konferencji klimatycznej, organizatorzy postawili na oznaczenie ich śladu węglowego. W ten sposób posiłki serwowane na wydarzeniu, na którym omawiane są działania mające powstrzymać katastrofę klimatyczną, w 60 proc. składają się z mięsa i nabiału. Choć większość produktów pochodzi od lokalnych dostawców, ich ślad węglowy jest bardzo wysoki, co można zweryfikować w internetowym menu konferencji. Na stronie ARecipeForAChange.co.uk (czyli „przepis na zmianę”), widnieje oświadczenie organizatorów, dotyczące przygotowanego menu.

„Według WWF musimy zmniejszyć [ślad węglowy żywności] poniżej 0,5 kg CO2e [na posiłek], aby osiągnąć cele określone w porozumieniu paryskim. Włączając etykiety klimatyczne do naszego menu, staramy się ułatwić osiągnięcie tego celu – razem” – napisano na stronie.

Organizatorzy podkreślają również precyzję obliczonego śladu węglowego potrawy, wspominając o współpracy w tym zakresie ze szwedzkim startupem Klimato. Na stronie możemy przeczytać, że celem określenia wpływu potraw na środowisko jest „pomoc [ludziom] w wyborze potraw o najniższym śladzie węglowym”. Nie wspomina się jednak o tym, co stanie się z zakupioną żywnością wysokoemisyjną, jeśli uczestnicy konferencji nie zdecydują się na jej spożycie.

Jednym z produktów oferowanych w menu jest tradycyjna szkocka potrawa haggis, składająca się m.in. z jagnięciny oraz wołowiny, będącej produktem najbardziej szkodliwym dla środowiska.

Szacuje się, że emisje pochodzące z globalnej produkcji zwierzęcej z mięsa i nabiału stanowią 14,5 proc. emisji CO2 generowanych przez człowieka.

Joel Scott-Halkes, rzecznik grupy Animal Rebellion, podkreśla, że decyzja organizatorów o serwowaniu produktów odzwierzęcych w trakcie konferencji, świadczy o niezrozumieniu problemu globalnego ocieplenia:

„Całkowicie lekkomyślne włączenie mięsa, owoców morza i nabiału do menu cateringowego COP26 stanowi potępiający zarzut całkowitego braku zrozumienia przez rząd Wielkiej Brytanii podstawowej przyczyny kryzysu klimatycznego. To jak podawanie papierosów na konferencji poświęconej rakowi płuc. Dopóki podejm … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZderzenie auta z tramwajem. Dwie osoby były zakleszczone. Lądował śmigłowiec LPR
Następny artykułPrognoza pogody na 05.11.2021