A A+ A++

Zamieszkiwali niegdyś bliskie nam tereny, ale tak naprawdę nadal niewiele o nich wiemy. O życiu mennonitów opowiedział nam Zygmunt Nowicki, emerytowany pracownik Katedry Melioracji i Kształtowania Środowiska Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

— W 2001 zrealizował pan film „Problemy rolniczo-melioracyjne na Żuławach Elbląskich”, w którym poruszone zostały m.in. wątki dotyczące wspólnoty religijnej mennonitów. Jak znaleźli się na tym terenie?
— To rodowici mieszkańcy nadmorskiej krainy Niderlandy (Belgia, Holandia, Luksemburg). Z powodu prześladowań religijnych w okresie reformacji opuścili swoją ojczyznę w poszukiwaniu lepszych warunków życia. W połowie XVI wieku dotarli na Żuławy, głównie drogą morską. Przejmowali w posiadanie ziemie bagniste, zakrzaczone i zalewane okresowo wodami powodziowymi. Były to najtrudniejsze tereny do adaptacji na potrzeby rolnictwa. Dysponując wiedzą w zakresie budowy polderów morskich w Holandii, zajęli się oni odwodnieniem terenów depresyjnych w delcie Wisły.
Obecnie tereny te noszą nazwę Poldery Gdańskie, Malborskie, Kwidzyńskie, Elbląskie. Obszary te początkowo odwadniane były wiatrakami, później wiatraki zamieniano na stacje pomp napędzane silnikami parowymi i spalinowymi, a w XX wieku wprowadzono system przepompowni elektrycznych. W celu skutecznego odwodnienia płaskich terenów depresyjnych konieczne jest stosowanie gęstej sieci rowów otwartych połączonych hydraulicznie z kanałami odprowadzającymi wodę do stacji pomp. Sieć tych urządzeń ma sztuczne spadki.
Mennonici znali doskonale sztukę budowy takiej sieci bez używania instrumentów geodezyjnych. Wielkość spadku na rowach oceniali oni na podstawie prędkości płynącej wody.

— Ciężka praca była nieodłącznym elementem życia mennonitów. Jakie jeszcze wartości były dla nich ważne?
— Mennonici jako chrześcijańska wspólnota protestancka reprezentują wysokie kryteria duchowe i etyczno-moralne. Ich życiowa dewiza brzmi „służba Bogu i ciężka praca na roli”. Zasada ta wynika z Biblii, z Księgi Genesis. Stwórca Wszechrzeczy i Wszechistnienia stworzył pierwszych ludzi na swoje podobieństwo i osadził ich w Ogrodzie Eden, aby pracowali niestrudzenie nad pomnażaniem doskonałych dzieł Bożego stworzenia.
Mennonici wysoko cenią przykazanie Boże: „Nie zabijaj” — nie biorą broni do ręki i nie służą w wojsku. Do niezbędnego minimum ograniczają korzystanie z wynalazków technicznych niszczących ludzkie zdrowie i środowisko naturalne. Nie używają prądu, zwykle rezygnują z motoryzacji, podróżują bryczkami, wyjątkowo jeżdżą samochodami, ale wówczas sami nie kierują tymi pojazdami, nie obejmują kierowniczych stanowisk w aparacie administracji państwowej, aby nie ponosić odpowiedzialności za posunięcia sprzeczne z zasadami nauki chrześcijańskiej.

— Jak przestrzeganie tych zasad wpływało na ich życie wśród innych grup społecznych?
— Postępowanie zgodne z nauką Stworzyciela, polegające na przestrzeganiu ważniejszych postanowień określonego w Biblii Prawa Bożego pociąga za sobą wiele niekorzystnych zjawisk natury moralnej i organizacyjno-gospodarczej w życiu jednostek i grup społecznych. Mennonici postępujący zgodnie z wolą Boga byli prześladowani — przesłuchiwani, ograniczano ich prawa, co powodowało konieczność dalszej emigracji, przymusowe wysiedlenia, więzienie, zabijanie i inne.
Celem uniknięcia obowiązku odbywania służby wojskowej w militaryzowanym państwie pruskim, większość menonitów wyemigrowała do Rosji. Władze carskie udostępniły im na korzystnych warunkach tereny wymagające zagospodarowania rolniczego. W ciągu kilku lat obszary użytkowane przez menonitów przekształciły się w krainę wysokoprodukcyjnych gospodarstw rolnych.

— Ten potencjalnie dobry okres przerwał wybuch rewolucji październikowej.
— Kataklizm rewolucji jest tragiczny dla większości menonitów. Rewolucjoniści, nie znając podstaw nauki chrześcijańskiej i wynikających stąd błogosławieństw Stworzyciela, nie mogli zrozumieć istoty bogactwa menonitów. Uważali, że ludzie ci czerpią nielegalne dochody drogą wyzysku ubogich. Grupy szturmowe rewolucjonistów podjęły akcję masowego rozstrzeliwania tych osadników. Wielu z nich, ratując swoje życie, zbiegło za granicę, głównie do Stanów Zjednoczonych i Kanady. Tam zorganizowali oni wielkoobszarowe gospodarstwa farmerskie.

— Nie zapomnieli jednak o swoich dawnych ziemiach.
— Mennonici prowadzący swoje gospodarstwa w Ameryce Północnej związani są duchowo i emocjonalnie z Żuławami. Brali aktywny udział w międzynarodowej akcji UNRRA w latach 1945-1948. Z ich gospodarstw farmerskich płynęły statkami dary na zagospodarowanie ziem odzyskanych w północnej Polsce. Były to konie pociągowe, bydło, odzież, towary przemysłowe i inne artykuły pierwszej potrzeby.
Od 1993 r. na Żuławach co kilka lat organizuje się Międzynarodowe Zjazdy Mennonitów. W zjazdach tych uczestniczy głównie młode pokolenie tej społeczności, urodzone po II wojnie światowej.
Starsze pokolenie menonitów, zasiedlające niegdyś gościnną krainę Żuław Wiślanych odchodzi z tego świata. Wierni zasadom Prawa Bożego po zmartwychwstaniu będą praktykować rolnictwo doskonałe w Królestwie Bożym na odnowionej przez Boga Ziemi.

Rozmawiała Kamila Kornacka

Czytaj e-wydanie
Dziennik Elbląski zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwiatowe media piszą o wypowiedzi Andrzeja Dudy. Chodzi o „ideologię LGBT”
Następny artykułPodsłuch możliwy przy wykorzystaniu wibracji dowolnej żarówki