Wracamy do sprawy opisywanej na naszych łamach, a mianowicie do budynku dawnego sklepu spożywczego “Groszek”, który stał się “przystanią” dla towarzystwa lubiącego napoje procentowe.
Mówiąc językiem potocznym, a i nazywając rzeczy po imieniu, melina nie dawała spokoju mieszkańcom osiedla Langiewicza. Krzyki, tłukące się bez przerwy szkło, potworny fetor, huki i trzaski w dzień i w nocy. Nie tylko mieszkańcy doświadczali tych uciążliwości. Co chwilę, wzywane były patrole policji. Mundurowi przyjeżdżali, rozganiali towarzystwo i zaraz po ich odjeździe sytuacja wracała “do normy”. Bywało i kilka razy dziennie.
Opisywaliśmy tę sprawę tutaj >> SYGNAŁY CZYTELNIKÓW: Melina przy ul. Langiewicza. Pod własnym blokiem strach przejść [ZDJĘCIA+VIDEO]
Rozmawiając z mieszkańcami jednego z bloków Langiewicza, sąsiadującego bezpośrednio z owym przybytkiem jedna z kobiet stwierdziła: – Jeśli po interwencji w mediach nic się nie zmieni, to już nie wiem, proszę Państwa, kto nam pomoże.
Pomogło? Pomogło! Administracja zabrała się do pracy. Budynek zabezpieczono, założono wybite okna płytą i zamknięto uszkodzone drzwi. Jak się dowiadujemy, planowane jest wyburzenie budynku. Decyzja taka zapadła, po opinii Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Orzeknięto, że budynek nie nadaje się do remontu. Najprawdopodobniej po rozbiórce, powstaną w tym miejscu miejsca parkingowe dla mieszkańców ulicy Langiewicza.
– Zwycięstwo! Ba, i jeszcze z zyskiem dodatkowym w postaci miejsc parkingowych – cieszą się mieszkańcy. My cieszymy się wraz z nimi, wszak to już kolejna wygrana batalia o spokój mieszkańców.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS