A A+ A++

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Straż Graniczna odmówiły wydania zezwolenia ochotnikom z grupy Medycy na Granicy. To 42 osoby z wykształceniem medycznym, które zgłosiły się na ochotnika, by nieść pomoc migrantom w pobliżu białoruskiej granicy. Gdy dostają sygnał od mieszkańców pogranicza czy organizacji humanitarnych, jadą tam ambulansem. 


Karetki lepsze i gorsze


Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Straż Graniczna odpowiedziały jednak odmownie na prośby medyków o pozwolenie na wjazd do strefy stanu wyjątkowego. To około trzykilometrowy pas przylegający do białoruskiej granicy i tam właśnie często koczują potrzebujący pomocy medycznej imigranci.


Czytaj więcej

Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie obostrzeń dla obywateli w stanie wyjątkowym generalnie zakazuje wstępu do tej strefy osobom, które tam nie mieszkają. Przewidziano jednak od tej zasady wiele wyjątków. Jeden z nich, zawarty w § 2 ust. 2 pkt 1 tego rozporządzenia, dotyczy „osób przemieszczających się pojazdami ratownictwa medycznego i innych służb interwencyjnych”.


– Znamy ten przepis, ale odmowne odpowiedzi z SG i MSWiA w ogóle się do niego nie odnosiły – relacjonuje Jakub Sieczko, lekarz i koordynator Medyków na Granicy. Dodaje, że obie instytucje uzasadniały odmowy „bezpieczeństwem działania” medyków. Przyznaje też, że używany przez tę grupę ambulans jest dobrze wyposażony, choć nie należy do systemu państwowego ratownictwa medycznego. Tymczasem państwowe karetki oraz np. ochotnicze straże pożarne bez przeszkód wjeżdżają do strefy stanu wyjątkowego.


– My przecież robimy to samo co państwowe ratownictwo – zauważa Sieczko. Tłumaczy, że członkowie jego grupy zadbali o formalną legalizację swojej działalności. Podpisali bowiem umowę z jednym z niepublicznych zakładów opieki zdrowotnej na Podlasiu, choć oczywiście nie pobierają za swoją pracę wynagrodzenia. Sieczko deklaruje jednak, że dopóki jego grupa nie uzyska stosownych zezwoleń, dopóty nie będzie wjeżdżała do strefy stanu wyjątkowego.


Prymas oręduje

Za medykami wstawił się prymas Polski abp Wojciech Polak. W wysłanym 15 października liście do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego apelował o dopuszczenie medyków do pracy przy granicy. Odmowę porozumienia w tej sprawie uznał za „gorszącą”. W sekretariacie prymasa dowiedzieliśmy się, że dotychczas odpowiedzi od Kamińskiego nie dostał.


Autopromocja


CFO Strategy & Innovation Summit 2021

To już IV edycja kongresu dla liderów świata finansów

WEŹ UDZIAŁ

Tymczasem, jak zauważa Jakub Sieczko, ratownictwo medyczne na Podlasiu nie zostało w ostatnich miesiącach wzmocnione, choć potrzeby wzrosły w związku z kolejną falą Covid-19 oraz napływem imigrantów w złym stanie zdrowia. 


– Jesteśmy gotowi wspomóc państwowy system – deklaruje. 


Ministrowie piszą


Zanosi się na zacieśnienie współpracy Polski i Niemiec w zwalczaniu procederu nielegalnego przerzutu migrantów znad polsko-białoruskiej granicy w głąb UE. W czwartkowym liście do szefa MSW Niemiec Horsta Seehofera minister Mariusz Kamiński zadeklarował pełne wsparcie polskiej policji w walce z organizacjami przestępczymi zajm … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBon na zasiedlenie
Następny artykułPowalone drzewa, brak prądu