A A+ A++

Adam Buksa miniony sezon spędził w Turcji. Przypomnijmy, że rok temu został wypożyczony do Antalyasporu z RC Lens, gdzie przez kontuzje nie poszło mu najlepiej. Łącznie w 35 występach w Turcji zdobył 16 bramek. Pod koniec sezonu stało się jednak jasne, że nie zostanie na dłużej w Anatalyi. Choć klub chciał wykupić piłkarza, ten marzył o nowych wyzwaniach. 

Zobacz wideo Został antybohaterem ćwierćfinałów. “Byłem bardzo zdziwiony”

Adam Buksa mógł trafić do Chorwacji. Oferta przebita

Po dość udanych mistrzostwach Europy, gdzie napastnik wpisał się na listę strzelców w meczu z Holandią, z pewnością nie może narzekać na brak ofert. Sporo mówiło się m.in. o zainteresowaniu Buksą innych tureckich klubów.

Jak przekazały chorwackie media, napastnika chciało u siebie także Dinamo Zagrzeb. Jak donosi „Večernji list” sprawa była zaawansowana. Mistrz kraju złożył RC Lens ofertę, jednak ta została przebita przez inny klub. Do Francji miała wpłynąć oferta opiewająca na około 4,5 miliona euro, co zablokowało przenosiny Buksy do Zagrzebia. 

Nie wiadomo, kto złożył Francuzom taką ofertę. Wciąż też nie wiadomo, gdzie Adam Buksa będzie kontynuował karierę. Jedno jest pewne – na brak ofert nie może narzekać i z pewnością niebawem przekonamy się, co dalej z napastnikiem reprezentacji Polski.

Obecna wartość rynkowa Adama Buksy oscyluje w granicach sześciu milionów euro. Za taką kwotę w 2022 roku Francuzi wykupili go z amerykańskiego New England. Wcześniej napastnik występował m.in. w Pogoni Szczecin, Zagłębiu Lubin, Lechii Gdańsk czy młodzieżowej drużynie Wisły Kraków. Jego umowa z Lens obowiązuje do końca czerwca 2027 roku. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSeksuolog ocenił nudystów. Mówi, dlaczego wybierają nagość
Następny artykułChiny planują zwiększyć krajową moc obliczeniową o 30% do 2025 r. Tesla ma w tym swój udział