A A+ A++

Grzyb jest wychowankiem AZS Olsztyn, w barwach którego 20 lat temu debiutował w PlusLidze. Był raczej stały w sportowych uczuciach, gdyż potem reprezentował barwy już tylko dwóch zespołów – Asseco Resovii i od 2014 roku Trefla.

Rzadko zmieniał klub

Od początku obecnego sezonu jego klubowym trenerem jest Michał Winiarski, z którym świętował swój największy międzynarodowy sukces. W 2006 roku reprezentacja Polski, w której Grzyb był podstawowym środkowym, sięgnęła po srebrny medal mistrzostw świata rozgrywanych w Japonii. Dziewięć lat wcześniej wywalczył również mistrzostwo świata juniorów.

Grzyb jest jednak przede wszystkim legendą PlusLigi, występuje w niej nieprzerwanie od 20 lat. W sumie wywalczył 12 medali – pięć w barwach AZS (dwa srebrne i trzy brązowe), pięć w Asseco Resovii (dwa złote, srebrny i dwa brązowe) oraz dwa w Treflu (srebro i brąz). Dołożył do tego dwa Puchary Polski zdobyte z gdańskim zespołem oraz dwa Superpuchary (Asseco Resovia i Trefl).

– Moja przygoda jako sportowca po 20 sezonach się kończy, ale liczę na to, że moja droga jeszcze się skrzyżuje z PlusLigą. Z jednej strony czuję, że fizycznie mógłbym wytrzymać kolejny sezon, może dwa, ale nie wiem, czy byłbym z siebie zadowolony sportowo – tłumaczy swoją decyzję Grzyb.

Atakuje Wojciech Grzyb JAN RUSEK

Odnalazł się w nowej roli

Ostatnio z oczywistych względów gra on już mniej. W tym sezonie wystąpił w 19 meczach (z 22), w których zdobył 81 punktów.

– Przez większą część kariery grałem typowo fizycznie, atakowałem na dużym zasięgu, często nad blokiem. Ostatnie sezony wymagały ode mnie zmiany stylu gry, zrozumienia, że nie jestem jedną z pierwszych opcji w ataku. Zaakceptowania tego, że stałem się zawodnikiem zadaniowym, tzn. mającym angażować blok przeciwnika i tym samym ułatwiać atakowanie kolegom. Do tego mam grać taktycznie blokiem i sprawiać jak najwięcej problemów przeciwnikom zagrywką. Ten sezon daje mi dużo satysfakcji, praca z Michałem Winiarskim i całym sztabem sprawia, że jestem w dobrej formie, nic mnie nie boli i mogę pomagać drużynie odnosić zwycięstwa. Dlatego jestem naprawdę zadowolony, że mogę świętować zakończenie kariery takim właśnie sezonem. Na pożegnania nadejdzie jeszcze czas, teraz się skupiam na najbliższych meczach i dołożę wszelkich starań, aby moja drużyna zakończyła ten sezon z jak najlepszym rezultatem – podkreśla środkowy Trefla.

Może zostać w Treflu

Uroczystość z okazji zakończenie kariery przez Wojciecha Grzyba odbędzie się podczas ostatniego meczu sezonu 2019/20.

– Podobnie jak w przypadku Piotra Gacka w 2017 roku, po raz kolejny będziemy mieli zaszczyt świętować w Gdańsku zakończenie kariery przez jednego z najwybitniejszych polskich siatkarzy. Bardzo się cieszę, że to właśnie po sześciu sezonach w Treflu będziemy mogli wspólnie z kibicami podziękować Wojtkowi za 20 lat jego gry w najwyższej lidze oraz reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że przyszłość Wojtka będzie związana z Gdańskiem, ponieważ jak niejednokrotnie już podkreślał, razem z rodziną czują się tutaj jak w domu i znaleźli tutaj swój port – mówi prezes Trefla Dariusz Gadomski.

Gdańskiej drużynie pozostały jeszcze cztery ostatnie mecze w rundzie zasadniczej (najbliższy w środę ze Ślepskiem Malow Suwałki, Ergo Arena, godz. 20.30), a następnie – jeśli gdańszczanie znajdą się w czołowej ósemce, czego są bardzo blisko – walka w fazie play-off. Termin ostatniego meczu Grzyba i uroczystego zakończenia przez niego kariery będzie więc zależał od sportowych rozstrzygnięć.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNCBR: Uczelnie z miast średniej wielkości ze wsparciem z NCBR (komunikat)
Następny artykułAbp Sławoj Leszek Głódź zeznawał przed sądem. Sprawa księdza oskarżonego o gwałt