Mecz otwarcia, o wszystko i o honor – ten scenariusz polscy kibice doskonale znają. Tak wyglądał w wykonaniu biało-czerwonych mundial 2002 w Korei Południowej i Japonii, cztery lata później w Niemczech oraz w 2018 roku w Rosji.
Po porażkach w swoim pierwszym spotkaniu (zawsze z rywalem spoza Europy), polscy piłkarze przegrywali również drugi mecz i tracili szansę awansu do 1/8 finału. Na pocieszenie pozostawały im tylko – zwycięskie, jak się okazywało – potyczki na pożegnanie z mistrzostwami świata. Z tą przykrą tradycją zamierzają zerwać podopieczni Czesława Michniewicza.
Żaden z kluczowych piłkarzy nie wypadł z kadry
Podobnie jak w swoim pierwszym meczu w MŚ 2018, polscy piłkarze zagrają we wtorek, a jeden z zawodników ma szansę po raz setny wystąpić w reprezentacji. Wówczas taki jubileusz miał Jakub Błaszczykowski, a teraz podobna szansa czeka Kamila Glika. Wypada mieć nadzieję, że inny będzie wynik – wówczas biało-czerwoni przegrali z Senegalem 1:2.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS