Max, 19-letni syn Alistera, wnuk Jimmy’ego i bratanek Colina, w ubiegłym roku postanowił przenieść swoją karierę z australijskich na europejskie odcinki specjalne. Zrealizował program w ERC Junior i wraz z Makiem Kieransem był siódmy w tej kategorii.
W sezonie 2024 McRae zdecydował się powtórzyć program. Postawił jednak na Peugeota 208 Rally4 z Tagai Racing Technology, a na prawym fotelu zasiadł Cameron Fair. Inauguracja sezonu FIA ERC miała miejsce przy okazji rozegranego w miniony weekend Rajdu Węgier.
McRae i Fair prowadzenie w kategorii objęli po szóstym odcinku specjalnym. Powtórkę wytyczonego na poligonie oesu Kisloter wygrali z przewagą ponad 25 s nad kolejną załogą. Później kontrolowali poczynania rywali. Najgroźniejsi z nich: Calle Carlberg i Jorgen Eriksen odpadli po OS10.
– Oczekiwanie na [pierwsze zwycięstwo] naprawdę się dłużyło – przyznał McRae. – W zeszłym sezonie byliśmy blisko, powinniśmy byli wygrać. To zwycięstwo jest jednak wyjątkowe. Tutaj naprawdę trzeba było myśleć podczas jazdy. Wiedzieliśmy, że nawierzchnia będzie zniszczona, ale nie sądziliśmy, że aż tak.
– Na pewno nie był to rajd, na którym cały czas można było jechać flat-out. Trzeba było pamiętać o strategii. Cisnąć, ale i dbać o opony. Cameron i ja nieźle się przygotowaliśmy, po rekonesansie przygotowaliśmy plan na sobotę i on zadziałał. Sobotni poranek chcieliśmy przejechać na jednym komplecie opon i to było kluczowe.
Max McRae, Cameron Fair, Peugeot 208 Rally4
Autor zdjęcia: Max McRae
– Szczerze mówiąc, czuję, że ten wynik zdjął mi ciężar z barków. Nic już nie trzeba udowadniać. Przyjechaliśmy tu z planem, czuliśmy, że możemy wygrać realizując go i wszystko się udało.
McRae i Fair triumfowali również w ERC4, czyli europejskiej ośce.
Kolejną odsłoną sezonu FIA ERC 2024 będzie Rajd Wysp Kanaryjskich (2-4 maja).
Polecane video:
Oglądaj: Rajd Węgier 2024 – Podsumowanie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS