Na początku sezonu McLaren był jednym z najgorszych zespołów w stawce. Spośród pierwszych 8 rund, kierowcy zakończyli zaledwie trzy w czołowej dziesiątce. Sytuacja odwróciła się o 180 stopni w Austrii, kiedy ekipa wprowadziła pierwsze poprawki.
Od tego momentu Lando Norris i Oscar Piastri zgromadzili 7 podiów i z końca tabeli, przebili się na 5 miejsce, ze stratą 11 punktów do czwartego Astona Martina. Imponująca specyfikacja „B” pomogła rywalizować z Mercedesem i Ferrari, a nawet Red Bullem.
Lando Norris zapytany, czy podczas pięciu ostatnich wyścigów McLaren będzie w stanie wyprzedzić stajnię z Maranello odpowiedział:
– Myślę, że jest to wykonalne. Kilka wyścigów temu Aston [Martin] miał 70 parę punktów przewagi. Czuję, że po prostu wykonujemy dobrą robotę, nie tylko w zakresie tempa, ale mieliśmy ostatnio 1,8-sekundowy pit stop, co jest imponującym wynikiem chłopaków. Pracowali niezwykle ciężko, więc konsekwentne nagradzanie całego zespołu jest tylko bardziej motywujące i daje zastrzyk energii na każdy weekend.
Norris przestrzegł jednak, że nie każdy nadchodzący tor będzie odpowiadał McLarenowi tak bardzo, jak na przykład Suzuka czy Losail, charakteryzujące się krótkimi prostymi i wysoką siłą docisku. Dlatego powtórzenie podwójnego podium będzie bardzo trudnym wyzwaniem.
– Wiemy, że Mercedes jest bardzo szybki, prawdopodobnie równie szybki jak my [w Katarze], ale ciągle popełniają błędy – dodał. – Tak więc jestem pewny, że jeśli będą mieli cztery czyste weekendy, utrudni nam to życie, dlatego nie jestem tak samo pewny, wypowiadając te słowa.
– Zaledwie trzy wyścigi temu Ferrari było na pole position i wygrało wyścig, ale tak naprawdę nic się nie zmieniło, tylko inny tor. My wyglądamy lepiej, oni trochę gorzej. Myślę, że zdecydowanie nie jesteśmy aroganccy. Jesteśmy pewni siebie, wierzę, że powinniśmy być, ale będą jeszcze wyścigi, w których nie będziemy równie szybcy – podsumował.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS