Plan przebudowy zespołu, sformułowany głównie przez Andreasa Seidla i dyrektora technicznego Jamesa Keya, koncentruje się na modernizacji infrastruktury, a w szczególności na nowym tunelu aerodynamicznym.
McLaren przez wiele lat wynajmował tunel w zakładzie Toyoty w Kolonii, ze wszystkimi oczywistymi problemami logistycznymi, związanymi nieodłącznie z podróżowaniem personelu oraz rozmieszczeniem w dwóch krajach.
Najnowocześniejszy tunel na miejscu, zbudowany zgodnie z aktualnymi specyfikacjami, będzie miał oczywiste zalety – i tylko Aston Martin będzie miał podobny, zupełnie nowy obiekt na wyciągnięcie ręki.
Jednak tunel to tylko najbardziej prestiżowa część programu, który obejmuje ulepszony symulator i nową infrastrukturę produkcyjną.
McLaren musiał być w dobrej sytuacji finansowej, aby zatwierdzić taką inwestycję, a kiedy plan został uzgodniony kilka lat temu, wszystko zaczęło iść we właściwym kierunku.
COVID spowodował kilka opóźnień, ale teraz wszystko zaczyna się układać, a tunel zostanie oddany do użytku w tym roku. Stella przyznał, że tunel zostanie oddany do użytku zbyt późno, aby mieć wpływ na MCL60.
– Korzyść z posiadania infrastruktury jest długoterminowa i opłaca się przez długi czas. Gdyby nowa infrastruktura zaczęła działać w połowie roku, realistycznie powinniśmy zacząć dostrzegać jej wpływ w bolidzie na 2024 rok – powiedział Stella.
– Bardzo trudno będzie wpłynąć na tegoroczny projekt, ponieważ do tego czasu będziemy już w pełni skoncentrowani na kolejnym sezonie. Powiedzmy więc, że może doświadczymy 50% korzyści na początku i 100% korzyści w ciągu 2024 roku – dodał dyrektor techniczny McLarena.
Posiadanie własnego tunelu to nie tylko kwestia logistyki. Chociaż stanowi to ogromną inwestycję i kosztuje dużo w kontekście eksploatacji, to wynajem od kogoś innego również nie jest tanim rozwiązaniem.
– Z brakiem tunelu aerodynamicznego wiąże się więcej rzeczy, niż nam się wydaje. Za wynajęcie tunelu trzeba dość dużo zapłacić. Posiadając własny, oszczędzamy pokaźną ilość środków, które chcemy inwestować w rozbudowę zespołu. Jeśli wezmę pod uwagę brak tunelu i wielkość zespołu, to McLaren wykonywał w przeszłości dobrą pracę. Na podstawie tych dwóch czynników jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, co dzieje się od strony technicznej – przyznał Stella.
To, jak duży krok zespół będzie w stanie zrobić w 2024 i 2025 roku, będzie zależało od tego, kiedy cała infrastruktura zacznie działać i stanie się w pełni zintegrowana z procesem produkcyjnym. Jasne jest, że McLaren musi dołączyć do walki na czele stawki, jeśli ma utrzymać Lando Norrisa w dłuższej perspektywie.
– Wiemy, że Lando będzie szczęśliwy, jeśli my będziemy szczęśliwi. Jeśli jesteśmy zadowoleni z rozwoju bolidu i zespołu, to jego szczęście i chęć pozostania w zespole będą naturalną konsekwencją – zapewnił dyrektor techniczny McLarena.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS