A A+ A++

W niedzielę, 25 października 2020 roku posłanka Joanna Scheuring-Wielgus ze swoim mężem Piotrem protestowała w kościele pw. św. Jakuba w Toruniu. Miała ze sobą kartkę z napisem “Kobieto! Sama umiesz decydować”. Jej mąż trzymał baner z hasłem “Kobiety powinny mieć prawo do decydowania, czy urodzić, czy nie. A nie państwo w oparciu o ideologię katolicką”.

– Kocham mojego męża, bo zawsze mnie wspiera i zawsze stoi po stronie kobiet. Dzisiaj zostawiliśmy więc słowo na niedzielę w kościele św. Jakuba w Toruniu, w którym 17 lat temu braliśmy ślub kościelny – komentowała tamtego dnia posłanka.

W czerwcu bieżącego roku toruńska prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego w Toruniu akt oskarżenia przeciwko Piotrowi Wielgusowi, mężowi posłanki Joanny Scheuring-Wielgus. – Zarzucono mu popełnienie przestępstwa polegającego na złośliwym przeszkadzaniu w wykonywaniu aktu religijnego Kościoła katolickiego, znieważeniu miejsca przeznaczonego do wykonywania obrzędów religijnych oraz obrażeniu uczuć religijnych – przekazał nam prok. Jarosław Kilkowski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Prokuratura ustanawia hipotekę

Za te przestępstwa grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. – W związku z tym, że czyn zagrożony jest m.in. karą grzywny, zgodnie z obowiązującymi przepisami prokurator może z urzędu wydać postanowienie o zabezpieczeniu majątkowym. Uwzględniono m.in. oświadczenia co do braku dochodów złożone przez podejrzanego w trakcie przesłuchania – wyjaśnia prok. Kilkowski.

Dokonano zabezpieczenia przez obciążenie hipoteką przymusową do wysokości 35 tys. zł udziału w nieruchomości, który przysługuje Wielgusowi.

Informację o tym, że prokuratura wnioskuje do sądu o zajęcie hipoteki na kwotę 35 tys. zł na poczet przyszłej kary, która według ustaleń śledczych ma właśnie tyle wynieść, Piotr Wielgus otrzymał w czwartek, 24 czerwca. Na złożenie zażalenia było siedem dni. – Przekazałem zawiadomienie prawnikom, żeby przygotowali zażalenie. Natomiast w poniedziałek, 28 czerwca otrzymałem pismo z sądu, że już zajęto hipotekę, nie czekając na zażalenie. Następnego dnia złożyłem apelację do sądu w związku z tym, że dokonano wpisu w hipotekę bez proceduralnego i formalnego terminu – mówi Piotr Wielgus.

W zażaleniu pojawiło się kilka punktów. Prawnicy podnoszą, że 35 tys. zł to wcale nie jest prawdopodobna kara. – Uważam, że to nie jest odpowiednia kara za wyciągnięcie flipcharta na pół minuty. Szczególnie że zupełnie nie przeszkadzałem w obrządku religijnym i tekstem, który trzymałem, nie obrażałem uczuć religijnych.

Ziobro straszył uchyleniem immunitetu

W zażaleniu podniesiono też to, że Piotr Wielgus w kościele nie protestował sam, ale w towarzystwie żony, posłanki Joanny Scheuring-Wielgus. – Wobec niej nie toczy się żadne postępowanie – mówi Wielgus.

20 grudnia ub.r. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skierował do marszałek Sejmu wniosek o uchylenie posłance immunitetu. Nic się jednak na razie w tej sprawie nie wydarzyło. – W zależności od decyzji Sejmu zależy to, jakie dalsze czynności będzie można wykonać – mówi prok. Kilkowski z toruńskiej prokuratury.

To już trzeci raz, kiedy Joannie Scheuring-Wielgus grozi się odebraniem immunitetu. Pierwszy raz chciał to zrobić komendant główny policji za protest przeciwko pedofilii w Kościele, drugi – Łukasz Piebiak za głos w debacie nad wnioskiem o odwołanie Zbigniewa Ziobry. – Jeśli chciał mnie pan przestraszyć, panie Ziobro, to sorry. Nie udało się. A pańskie pohukiwania są co najwyżej śmieszne – komentowała w grudniu posłanka.

W czerwcu po tym, jak toruńska prokuratura oskarżyła jej męża i ustanowiła hipotekę, Joanna Scheuring-Wielgus powiedziała: – To represje prokuratora wymierzone we mnie poprzez moją rodzinę. To coś, co się jeszcze w Polsce nie wydarzyło. Ziobro nie przestraszy mnie takimi działaniami.

Prokurator chce kary bez procesu

Do wiadomości Piotra Wielgusa przesłano jeszcze jedno pismo, które prokuratura skierowała do sądu. Tym razem prokurator wnosi o wymierzenie mu kary bez procesu. Teraz mężczyzna czeka na decyzję sądu. Jeżeli scenariusz, którego oczekuje prokuratura, się ziści, złoży do sądu apelację, domagając się procesu.

Wielgus twierdzi, że prokuratura nęka jego rodzinę, ponieważ jego żona złożyła sporo zawiadomień do prokuratury (także do toruńskiej) przeciwko zwierzchnikom kościelnym. – Obserwując tę sytuację, wydaje mi się, że prokuratura potrzebuje wyważenia, co jest rzeczywiście przestępstwem, a co nie. To chyba poszło za bardzo w jednym kierunku, jeśli nękanie, groźby śmierci i gwałcenie dzieci nie są przestępstwem. Takie sprawy są umarzane i ukrywane przez prokuraturę. Tymczasem mnie prokuratura chce ukarać bez procesu, a postępowanie uruchomiła i zakończyła bardzo krótko po październikowym zdarzeniu – mówi Piotr Wielgus.

I dodaje: – Bardzo nie chciałbym tego robić, ale ja dopiero mogę pokazać, co znaczy przeszkadzać we mszy świętej i obrażać uczucia religijne. Nie chciałbym tego robić, bo do kościoła chodzą nasi bliscy, nasi rodzice, dziadkowie, babcie. Potrzebujemy raczej pojednania i szukania wspólnych wartości. Bardzo otwarcie mówiłem o tym i moich intencjach, będąc w prokuraturze. Ale jak widać, prokurator nie zrozumiał.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIle aerozoli zawierających SARS-CoV-2 generuje śpiew i gra na instrumentach dętych?
Następny artykułWielki sukces młodych szachistów z Chrzanowa. Zagrają w elicie