A A+ A++

Max Wrist zasłynął brawurową jazdą po górskich serpentynach. Oczywiście igra ze śmiercią, regularnie ulegając wypadkom. Oto kolejny jego wypadek, tym razem na motocyklu Yamaha R6 podczas pościgu za sportowym Subaru.

NAS Analytics TAG

Oglądając filmy Maxa Wrista przypominają się sceny z Tourist Trophy na Wyspie Man. Max jeździ bardzo niebezpiecznie. Na szczęście jak dotąd los mu sprzyjał i pomimo wielu upadków motocyklista nie odniósł nigdy groźnych obrażeń. Polecamy jednak nie naśladować Wrista. On naraża swoje życie dla popularności w internecie. Jest za to regularnie karany mandatami i ma ciągłe problemy z prawem. Dodatkowo tylko duże szczęście sprawiło, że może on nadal popisywać się swoją brawurą w internecie. Nie warto. Jeżeli chcecie jeździć jak Max, jedźcie na tor. Nie wywołacie takiej sensacji, ale będziecie mogli cieszyć się frajdą ze sportowej jazdy motocyklem, nie ryzykując życia swoje oraz postronnych uczestników ruchu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMotocyklowy Black Friday. Jakie okazje czekają w sklepach i u importerów?
Następny artykułWschód wolności na Białorusi. “Mamy karnawał z aresztem w tle”