A A+ A++

Mattek-Sands ma w dorobku dziewięć tytułów wielkoszlemowych – pięć w deblu i cztery w mikście. Niedzielny finał nie będzie więc dla niej czymś nowym, ale zapewniła, że docenia już sam awans do niego.

Trzeba celebrować małe zwycięstwa, które są po drodze, bo inaczej tenis jest długą podróżą. Jeśli świętujesz tylko wywalczenie tytułów, to mogą to być tylko nieliczne i odległe od siebie momenty. Nigdy nie wiesz, co się wydarzy w kolejnym tygodniu czy w przyszłym roku. To kwestia skupienia się na teraźniejszości. Kiedy przyjdzie niedziela, to będziemy gotowe, będziemy miały energię. Ale zanim to nastąpi, chcemy się nacieszyć tymi kilkoma ostatnimi dniami – podkreśliła.

Zadowolona ze współpracy ze Świątek

To trzeci wspólny występ Amerykanki ze Świątek. Oceniła, że z każdym meczem grają coraz lepiej.

Każdy z duetów, z którym się zmierzyłyśmy, był nieco inny i mam wrażenie, że zmieniałyśmy trochę nasz styl w związku z tym. W grze z Igą świetne jest to, że mamy w zanadrzu wiele różnych uderzeń. Możemy grać wzdłuż linii, obie możemy grać przy siatce, obie możemy grać w głębi kortu. Możemy posyłać serwisy z rotacją lub potężne “bomby”. Jeśli gramy z przeciwniczkami, które nie lubią lobów, to możemy je stosować. Jak nie lubią mocnych uderzeń, to też możemy je posyłać. Myślę, że taka dynamika sprawia, że jesteśmy naprawdę trudnym deblem do pokonania. Możemy być kreatywne. Uwielbiam tak grać i wiem, że Iga również. Dobrze się razem bawimy na korcie – podsumowała.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOpinion: The US should deal with Assad
Następny artykułZagrają Tęgie Chłopy i Odpoczno. W niedzielę przez centrum Warszawy przejdzie Parada Wiejskości